"Szkoły są przygotowane na przyjęcie sześciolatków"
W wielu miejscach są organizowane spotkania dla rodziców. Czego obawiają się opiekunowie? – Co będzie ze świetlicą, czy wszystkie sześciolatki będą razem, czy będą miały dostęp do stołówki, świetlicy, czy dzieci będą uczyć się tylko i wyłącznie w ławkach, czy zajęcia będzie prowadzić ulubiona pani, czy może przejdzie z przedszkola, czy dzieci dalej będą się bawić – to są główne obawy, na pewno związane również z czasem, jaki dzieci spędzają w szkole – wylicza Mirosław Śnigórski, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 2 w Opolu.
Jak zapewnia nasz poranny gość, szkoły są przygotowane na przyjęcie młodszych uczniów. Jeśli czegoś brakuje, „to tylko drobiazgów”. A co się zmieniło w szkole? – Na pewno pojawiła się wykładzina, miejsce, w którym dzieci mogą odpocząć, gdzie mogą uczyć się w troszkę innej formie. Musiał znaleźć się komputer, dostęp do Internetu, zdecydowanie polepszyło się wyposażenie sal lekcyjnych. Przede wszystkim jednak trzeba było zmienić myślenie, nastawienie wszystkich pracowników, nauczycieli, że oto przychodzi dziecko, które, zgodnie z poprzednim systemem, powinno być jeszcze w przedszkolu. Mnóstwo szkoleń, konferencji, dla wszystkich, również dla pani woźnej – wyjaśnia Śnigórski.
Także Najwyższa Izba Kontroli uważa, że szkoły będą gotowe na przyjęcie sześciolatków we wrześniu przyszłego roku. Muszą jednak usunąć nieprawidłowości, które wykrył NIK.
Posłuchaj rozmowy „W cztery oczy”.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Oprac: Marzena Śmierciak (oprac. WK)