Ok. 850 tysięcy zł na promocję ZOZ-u w lokalnych mediach
– Dane zostały przygotowane przez księgowość ZOZ-u, ponieważ zwróciło się do nas jakieś stowarzyszenie, a prawnik orzekł, że mamy obowiązek je udostępnić – wyjaśnia Andrzej Mazur.
Anatol Majcher, zwolniony ze stanowiska dyrektora, tłumaczy, że pieniądze wydano na ogłoszenia, poprzez które ZOZ chciał dotrzeć do pacjentów z ważnymi informacjami. Takimi jak ta, że szpitalny oddział ratunkowy nie prowadził nocnej i świątecznej opieki medycznej.
– Ponad 80% chorych, którzy pojawiali się u nas, powinni trafiać do przychodni całodobowej, nasze straty w jednym roku osiągnęły prawie 3 miliony zł – tłumaczy dziś Majcher. – Wytłumaczenie ludziom w przystępny sposób przynosiło też wymierne korzyści, bo na przykład na następny rok – po roku takiej kampanii – były już straty tylko na poziomie 1 miliona 200 tysięcy zł – podkreśla Majcher. – Każdy ze starostów – zarówno obecny, jak i były – wiedział o sprawie i ją akceptował – dodaje Majcher.
Były długoletni starosta Józef Gisman twierdzi jednak, że o takich działaniach dyrekcji ZOZ-u nie wiedział. – W naszym powiecie nie przeznaczaliśmy takich środków, a mamy przecież więcej jednostek, które wymagają różnego rodzaju ogłoszeń, przetargów i tego rodzaju informacji, dlatego wydaje mi się, że to cyfry nieprawdopodobne i jestem tym bardzo zaskoczony. SP ZOZ może przekazywać informacje dla mieszkańców związane ze zmianą lokalizacji przychodni, ale żeby to były takie kwoty – to dla mnie wielkie zaskoczenie – podkreśla Gisman.
Przypomnijmy, że dr Majcher został odwołany ze stanowiska w styczniu tego roku.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Aneta Skomorowska/ Adam Lecibil (oprac. WK)