Śledztwo ws. ataków i gróźb wobec mniejszości niemieckiej zostało umorzone
Prokuratura Rejonowa w Opolu umorzyła śledztwo w sprawie wysyłanych pocztą elektroniczną wiadomości zawierających groźby i ataki na tle narodowościowym do przedstawicieli mniejszości niemieckiej na Opolszczyźnie. Proceder ten miał miejsce w czerwcu 2022 roku. E-maile były kierowane również do lidera TSKN-u, Rafała Bartka.
- Treść tych e-mail nie pozostawiała wątpliwości, że wyczerpują one znamiona nawoływania do nienawiści na tle narodowościowym, jak również formułowania bezprawnej groźby wobec grupy osób - dodaje prokurator Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
- Przeprowadzone postępowanie oraz czynności dowodowe, które zostały zrealizowane w jego ramach, nie doprowadziły do ustalenia sprawcy tego przestępstwa. W ramach śledztwa występowano z europejskim nakazem dochodzeniowym do organów francuskich, aby ustalić cechy wiadomości, które pozwoliłyby dotrzeć do ich nadawcy. Niemniej tą drogą nie udało się ustalić tych informacji, które pozwalałyby ustalić urządzenie, z którego te wiadomości zostały wysłane.
- Ja oczywiście ubolewam, że śledztwo zostało umorzone ze względu na brak możliwości wykrycia sprawcy, ale z drugiej strony doceniam fakt, że prokuratura starała się znaleźć tego sprawcę - podkreśla Rafał Bartek, lider mniejszości niemieckiej.
- Dotarła nawet do firmy, z której był wysyłany ten e-mail, a nie zawsze tak się dzieje. Mam nadzieję, że sam ten fakt, że policja, organy ścigania próbowały dociekać, będzie też taką przestrogą dla innych, którzy uprawiają mowę nienawiści i wydaje im się, że to pozostaje bezkarne, bo to się dzieje w sieci i pozostaje się anonimowym.
- Przeprowadzone postępowanie oraz czynności dowodowe, które zostały zrealizowane w jego ramach, nie doprowadziły do ustalenia sprawcy tego przestępstwa. W ramach śledztwa występowano z europejskim nakazem dochodzeniowym do organów francuskich, aby ustalić cechy wiadomości, które pozwoliłyby dotrzeć do ich nadawcy. Niemniej tą drogą nie udało się ustalić tych informacji, które pozwalałyby ustalić urządzenie, z którego te wiadomości zostały wysłane.
- Ja oczywiście ubolewam, że śledztwo zostało umorzone ze względu na brak możliwości wykrycia sprawcy, ale z drugiej strony doceniam fakt, że prokuratura starała się znaleźć tego sprawcę - podkreśla Rafał Bartek, lider mniejszości niemieckiej.
- Dotarła nawet do firmy, z której był wysyłany ten e-mail, a nie zawsze tak się dzieje. Mam nadzieję, że sam ten fakt, że policja, organy ścigania próbowały dociekać, będzie też taką przestrogą dla innych, którzy uprawiają mowę nienawiści i wydaje im się, że to pozostaje bezkarne, bo to się dzieje w sieci i pozostaje się anonimowym.