Po kontroli szpitalne oddziały ratunkowe pracują codziennie
Jedną kontrolę przeprowadził urząd marszałkowski czyli organ prowadzący te szpitale. Kontrola wykazała, że faktycznie pacjenci byli odsyłani do tej drugiej, dyżurującej właśnie izby przyjęć. - Mimo że ustalenia były inne - mówi Roman Kolek, wicemarszałek województwa.
Tylko karetki mogły zawozić pacjentów w dni parzyste na jedną izbę przyjęć, a w nieparzyste na drugą.
Szpitalne oddziały ratunkowe już nie dyżurują, działają codziennie, ale czy będą wyciągnięte jakieś konsekwencje?
Za codzienne dyżurowanie obu oddziałów ratunkowych płacił Narodowy Fundusz Zdrowia. - Kiedy okazało się, że pacjenci zgłaszający się na izbę przyjęć są odsyłani do drugiego szpitala, który w dany dzień ma dyżur, NFZ postanowił przeprowadzić swoją kontrolę - mówi Beata Cyganiuk, rzecznik opolskiego oddziału NFZ.
Szpitale czeka jeszcze jedna kontrola. Będzie to audyt prowadzony przez firmę zewnętrzną wynajętą przez urząd marszałkowski. Jego wyniki poznamy za kilka miesięcy.
Aneta Skomorowska (oprac. JM)