Dyskutowali o zmianach w WFOŚ
Poseł Sławomir Kłosowski z Pawa i Sprawiedliwości uważa, że takie działania mogą wpłynąć na polityczną przegraną Platformy Obywatelskiej w przyszłych wyborach w regionie. - Od zeszłego tygodnia fundusz powinien się nazywać Wojewódzki Fundusz Platformy Obywatelskiej i rodziny Leszka Korzeniowskiego - dodaje Kłosowski.
- Są to skrajne opinie. Nie obsadzamy wszystkich stanowisk - mówił w Loży Radiowej Szymon Ogłaza, przedstawiciel Platformy Obywatelskiej. - Ja rozumiem wszystko, rozumiem dyskusję polityczną, natomiast nie jesteśmy przed wyborami wbrew temu, co panowie mówią. Nie mają uzasadnienia twierdzenia, że to jest kwestia obsadzenia i osadzenia się na stołkach - tłumaczy Ogłaza.
Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej, dodaje że rada nadzorcza WFOŚ składa się w większości z byłych jej członków, a zasady składania kandydatur są ściśle określone. - Propozycje składają między innymi organizacje ekologiczne. Brak było chyba jednak właściwego porozumienia, szczególnie między Platformą Obywatelską a PSL-em. Są ściśle określone procedury składania kandydatur - wyjaśnia polityk.
Piotr Woźniak z SLD krytykuje wybór Pęciaka jako działanie polityczne. - Jest to powtarzanie błędów naszej partii z czasów końcówki rządów Leszka Millera. Platforma Obywatelska przypomina mi Sojusz Lewicy Demokratycznej w fazie, gdy mieliśmy błędy i wypaczenia, jak mówił kiedyś klasyk. Ale my z tego wnioski wyciągnęliśmy - dodaje Woźniak.
Krytycznie decyzję Platformy ocena również Małgorzata Wilkos (Solidarna Polska) i Jarosław Pilc (Ruch Palikota), który dodaje, że wybór jest lekceważeniem środowisk ekologicznych.
Piotr Wrona (oprac. JM)