Radny Janusz Wójcik uderzył, gdy usłyszał krytykę?
Radny powiatu nyskiego wyjaśnia, że nikogo nie uderzył, tylko odepchnął. - Człowiek, który był przebrany za kapelusznika, nawet nie wiem kto to był, od początku zabawy wysuwał w moją stronę aluzje, używał określenia "zasrana komunalka". Cały czas mnie zaczepiał. Nad ranem bardzo wulgarnie, ordynarnie wyzywał mnie i moich pracowników i w jakiś sposób go odepchnąłem. On mówi, że ja go uderzyłem - tłumaczy Janusz Wójcik.
- Jestem osobą publiczną i na takim rozgłosie mi nie zależy, dlatego nie zgłosiłem sprawy na policję. Skoro ten pan uważa, że został przeze mnie pobity, to niech zgłosi się na policję - dodaje Janusz Wójcik.
Zdaniem radnego, cała ta sprawa może mieć podtekst polityczny, ponieważ w Korfantowie przed wyborami robi się coraz goręcej.
Dorota Kłonowska (oprac. JM)