"Głuchołazy nie zostały same" - do hali GOSIR-u zjeżdża pomoc nie tylko z Polski [ZDJĘCIA]
"To tak naprawdę zarządzanie chaosem" - słyszymy od wolontariuszy pracujących w magazynie darów utworzonym w hali sportowej głuchołaskiego GOSiR-u.
Przez całą dobę dostarczane są tam żywność, środki czystości, narzędzia i ubrania. Punkt odwiedził z mikrofonem Daniel Klimczak.
- Dziś to miejsce jest centralnym magazynem, do którego gromadzimy wszystkie dary, które spływają do nas, już mogę powiedzieć, nie tylko z Polski. Co chwilę przyjeżdżają busy i ciężarówki. My już mamy wystarczającą ilość suchego prowiantu, wody. To, co teraz nam jedynie jest potrzebne, to sprzęt do usuwania skutków powodzi, czyli różnego rodzaju łopaty, taczki, gumowce, rękawice, przecinaki, młotki, myjki ciśnieniowe, osuszacze - mówi Bartosz Bukała, naczelnik wydziału promocji, turystyki i sportu w głuchołaskim magistracie.
Mieszkańcy, którzy odwiedzili punkt przyznają, że Głuchołazy nie zostały same w obliczu żywiołu, a pomoc w mieście jest dobrze zorganizowana.
- Dobrze zaopatrzony punkt. Wiedzieliśmy, dokąd pójść. Dobrze jest to zorganizowane, widać tę pomoc - słyszymy.
Niestety, także w Głuchołazach nie brakuje osób, które chcą wzbogacić się na ludzkiej krzywdzie. Ostatnio wolontariusze otrzymali sygnały o osobach wyłudzających od nich sprzęt do sprzątania, a następnie sprzedających go powodzianom. Obsługa punktu apeluje o powstrzymanie się od takich działań.
- Dziś to miejsce jest centralnym magazynem, do którego gromadzimy wszystkie dary, które spływają do nas, już mogę powiedzieć, nie tylko z Polski. Co chwilę przyjeżdżają busy i ciężarówki. My już mamy wystarczającą ilość suchego prowiantu, wody. To, co teraz nam jedynie jest potrzebne, to sprzęt do usuwania skutków powodzi, czyli różnego rodzaju łopaty, taczki, gumowce, rękawice, przecinaki, młotki, myjki ciśnieniowe, osuszacze - mówi Bartosz Bukała, naczelnik wydziału promocji, turystyki i sportu w głuchołaskim magistracie.
Mieszkańcy, którzy odwiedzili punkt przyznają, że Głuchołazy nie zostały same w obliczu żywiołu, a pomoc w mieście jest dobrze zorganizowana.
- Dobrze zaopatrzony punkt. Wiedzieliśmy, dokąd pójść. Dobrze jest to zorganizowane, widać tę pomoc - słyszymy.
Niestety, także w Głuchołazach nie brakuje osób, które chcą wzbogacić się na ludzkiej krzywdzie. Ostatnio wolontariusze otrzymali sygnały o osobach wyłudzających od nich sprzęt do sprzątania, a następnie sprzedających go powodzianom. Obsługa punktu apeluje o powstrzymanie się od takich działań.