"To kropla w morzu potrzeb". Mieszkańcy Lewina Brzeskiego wnioskują o pomoc doraźną
W Miejsko-Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Lewinie Brzeskim ruszyło przyjmowanie wniosków o pomoc doraźną dla powodzian. Na najpilniejsze potrzeby można otrzymać do 10 tysięcy złotych - 8 tysięcy z opieki społecznej i 2 tysiące złotych zasiłku powodziowego.
Przed południem przyjmowano zgłoszenia w formie ustnej, bo nie było jeszcze stosownych druków, dostępu do internetu ani konkretnych wytycznych. Później przyjechali pracownicy urzędu wojewódzkiego, żeby usprawnić pracę OPS-u. - Zainteresowanie jest, ale bez większych kolejek - mówi Alicja Cieślik, kierownik GOPS-u w Lewinie Brzeskim.
- Tak sukcesywnie osoby wchodzą i są obsługiwane. Na razie w formie ustnej, a my robimy rejestr osób zgłaszających się. Wpisujemy adresy, numer kontaktowy oraz informujemy o naszej sytuacji. Ludzie powinni być świadomi, jakie mamy teraz warunki. Później będziemy zgodnie z procedurami i wytycznymi pracować.
Wnioskujący mieszkańcy zostali poszkodowani na znacznie większą kwotę niż 10 tysięcy złotych.
- Zalało nas powyżej dwóch metrów, jesteśmy w niecce lewińskiej, a ja mieszkam na osiedlu obok cukrowni. Pieniądze posłużą posprzątaniu, ja straciłam na przykład dwie pralki, dwie lodówki, dwie zamrażarki. Miałam zrobioną w piwnicy taką letnią kuchnię i pralnię, bo na górze nie miałam możliwości ze względu na malutką łazienkę. Te pieniądze to jedynie kropla w morzu potrzeb.
- Dzisiaj jestem pierwszy raz w domu po ewakuacji, żeby ocenić to wszystko. Mam oferty różnej pomocy typu sprzątanie, ale ja nie mogę przyjąć tego wszystkiego. Muszę mieć fachowe oczyszczanie, żeby zrobić to porządnie. Poniosłem z siostrą bardzo duże straty, bo w powodzi 1997 roku straciłem 150 tysięcy złotych, więc budynek jest w bardzo trudnym stanie technicznym. Spękania widać gołym okiem, ale nie mam gdzie wynieść się.
Przypomnijmy, premier Donald Tusk zapowiedział, że będzie można wnioskować o bezzwrotne wsparcie do 200 tysięcy złotych na odbudowę domu i do 100 tysięcy na remont budynków gospodarczych. Wnioski trzeba złożyć do 30 dni od powodzi.
- Tak sukcesywnie osoby wchodzą i są obsługiwane. Na razie w formie ustnej, a my robimy rejestr osób zgłaszających się. Wpisujemy adresy, numer kontaktowy oraz informujemy o naszej sytuacji. Ludzie powinni być świadomi, jakie mamy teraz warunki. Później będziemy zgodnie z procedurami i wytycznymi pracować.
Wnioskujący mieszkańcy zostali poszkodowani na znacznie większą kwotę niż 10 tysięcy złotych.
- Zalało nas powyżej dwóch metrów, jesteśmy w niecce lewińskiej, a ja mieszkam na osiedlu obok cukrowni. Pieniądze posłużą posprzątaniu, ja straciłam na przykład dwie pralki, dwie lodówki, dwie zamrażarki. Miałam zrobioną w piwnicy taką letnią kuchnię i pralnię, bo na górze nie miałam możliwości ze względu na malutką łazienkę. Te pieniądze to jedynie kropla w morzu potrzeb.
- Dzisiaj jestem pierwszy raz w domu po ewakuacji, żeby ocenić to wszystko. Mam oferty różnej pomocy typu sprzątanie, ale ja nie mogę przyjąć tego wszystkiego. Muszę mieć fachowe oczyszczanie, żeby zrobić to porządnie. Poniosłem z siostrą bardzo duże straty, bo w powodzi 1997 roku straciłem 150 tysięcy złotych, więc budynek jest w bardzo trudnym stanie technicznym. Spękania widać gołym okiem, ale nie mam gdzie wynieść się.
Przypomnijmy, premier Donald Tusk zapowiedział, że będzie można wnioskować o bezzwrotne wsparcie do 200 tysięcy złotych na odbudowę domu i do 100 tysięcy na remont budynków gospodarczych. Wnioski trzeba złożyć do 30 dni od powodzi.