Bitwa pod Wiedniem Matejki w wersji... haftowanej
– Mamy wzór, bo z pamięci tego nie wykonamy. Mój fragment przedstawia rycerza, jego rękę i kawałek konia – tłumaczy Beata Bomba. – Każdego dnia poświęcam na to kilka godzin – mówi Zbigniew Majewski. – „Nakładam” odpowiednio dobrane kolory według wzoru. Po połączeniu wszystkiego będzie to obraz o wymiarach 10 metrów długości na 5 metrów wysokości. Trzeba cierpliwości, to żmudna robota – wyjaśnia Majewski.
– Pracujemy na zlecenie fundacji z Częstochowy. Za prace nie otrzymamy wynagrodzenia, ale satysfakcja jest ogromna, bo nasze działo zobaczą później tysiące osób – dodaje Beata Bomba.
Nasz reporter przyglądał się ich mozolnej pracy:
Wyhaftowany obraz będzie prezentowany w galerii w Częstochowie, ale opolscy twórcy liczą, że przyjedzie chociaż na chwilę również do Krapkowic.
Zobacz film:
Bogusław Kalisz (oprac. WK)