Żyją w skrajnym ubóstwie
Ostatnie miesiące minionego roku spędzili w szpitalu w Kup z podejrzeniem gruźlicy. Trzy osoby mieszkające w Miechowej koło Byczyny nie mają pieniędzy na wykupienie niezbędnych lekarstwa.
- Niejednokrotnie brakuje nam na chleb, co dopiero na dojazd do lekarza pulmonologa w Kluczborku – żali się Adam Urbach.
Pani Jolanta jest w trakcie leczenia choroby płuc. Nie ukrywa, że pieniądze z zasiłku nie wystarczają na życie.
Pracownicy byczyńskiej pomoc społecznej nie mają sobie nic do zarzucenia. - Jest to rodzina, która nie chce z nami współpracować - mówi dyrektor Joanna Myślińska.
Pomoc społeczna nie ma pieniędzy na wysłanie na miejsce psychologa czy terapeuty. - Rodzina z tego typu pomocy może skorzystać w ośrodku w Byczynie - informuje Myślińska. Tymczasem im brakuje ubrań, wyposażenia mieszkania i jedzenia.
Piotr Wrona (oprac. JM)