W Nyskim Domu Kultury powstały związki zawodowe
- To nie protest przeciwko działaniom naszej szefowej - tłumaczą pracownicy. Chcą bronić finansów, tym samym własnych miejsc pracy, bo czują się zagrożeni w związku z coraz skromniejszym dotowaniem kultury. W tym roku gmina obcięła tej placówce dotację o 200 tys. zł, pod znakiem zapytania stoją tradycyjne, sztandarowe imprezy.
- Ta finansowa mizeria na pewno przełoży się na naszą pracę - mówi Aniela Łabuś, członkini nowych związków.
Janina Janik, dyrektor NDK, jeszcze nie wie, czy przystąpi do związków, ale już sprawdziła, że jest to prawnie możliwe.
Janina Janik dodaje, że będzie tym trudniej, iż w NDK dobiega końca kapitalny remont, który kosztował 5 mln zł. Trzeba będzie spłacać kredyty, wzrosły też koszty utrzymania obiektu - wcześniej np. nie było wind.
Dorota Kłonowska (oprac. JM)