Śmierć ciężarnej przed szpitalem – sprawa w prokuraturze
W poniedziałek (4.02) dyrektor ZOZ-u Norbert Krajczy złożył doniesienie do Prokuratury Rejonowej w Nysie.
– Wpłynęło do nas zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez wojewódzkiego dyspozytora pogotowia ratunkowego – powiedziała Radiu Opole Anna Kawecka, prokurator rejonowy w Nysie. Pismo skierował z urzędu dyrektor nyskiego ZOZ-u w związku ze zgonem młodej kobiety w ciąży 22 stycznia. – Zawiadomienie dotyczy jednak także innej, szerszej sprawy, niewłaściwego (zdaniem dyrektora ZOZ-u – red.) w chwili obecnej kierowania karetek do zdarzeń – mówi prokurator.
– Zgodnie oczywiście z tym zawiadomieniem, bo jest ono świeże, jeszcze go nie badaliśmy, jest prawie graniczące z pewnością, że tamte osoby niezbyt dobrze znają topografię terenu. W zawiadomieniu poinformowano również, że z Opola są kierowane karetki o niższym statusie ratunkowym, tylko z załogą ratowniczą, a na przykład nie ma lekarza – wyjaśnia Anna Kawecka.
Dyrektor nyskiego ZOZ zawiadamia o zdarzeniu, do którego doszło 22 stycznia. – Do ciężko chorej ciężarnej pojechał zespół tylko z ratownikami zamiast również z lekarzem specjalistą – tłumaczy Kawecka. – Złożyłem zawiadomienie z urzędu, po zbadaniu wszystkich okoliczności przez zespół ds. zdarzeń negatywnych – mówi dr Norbert Krajczy.
W pracach zespołu do spraw zdarzeń negatywnych uczestniczył dr Kazimierz Błoński, ordynator oddziału ratunkowego nyskiego szpitala. – Pacjentka trafiła do oddziału ratunkowego z zatrzymanym krążeniem. Według dokumentacji zespołu karetki P zatrzymanie krążenia wystąpiło minutę przed przyjazdem do oddziału ratunkowego. Mimo godzinnej resuscytacji, nie uzyskano pozytywnych wyników i, była to bodajże druga w nocy, odstąpiono od czynności ratunkowych – tłumaczy dr Błoński. W karetce nie było lekarza. – Był to zespół podstawowy: dwóch ratowników medycznych – dodaje.
– Wszczynamy w tej sprawie postępowanie sprawdzające. Zbadamy wszystkie okoliczności – zapowiada prokurator Anna Kawecka. – Czynności sprawdzające będzie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Nysie, dotyczące zgonu ciężarnej kobiety. Natomiast odnośnie organizacji systemu, po zgromadzeniu materiałów podejmiemy decyzję o dalszym toku sprawy. Być może z tej jednej sprawy będą dwie. Jedna dotycząca konkretnego przypadku, a druga systemu ratunkowego – wyjaśnia Kawecka.
O komentarz poprosiliśmy dyrektora biura wojewody, Szymona Ogłazę, który nadzoruje sprawę systemu ratownictwa w regionie. – Od zbadania tego typu przypadków jest prokuratura. Jeżeli uzna, że doszło do jakichś nieprawidłowości, że niewłaściwie zafunkcjonował którykolwiek z elementów systemu ratownictwa medycznego, to myślę, że wyciągnie odpowiednie konsekwencje. Dziś, na tym etapie zgadzam się, że należało tak postąpić. Mieliśmy do czynienia ze zdarzeniem, które zakończyło się zgonem, należy wyjaśnić jego okoliczności – stwierdza Ogłaza.
– Oczywiście, sprawdzimy przypadek. Do tej pory do wojewody nie wpłynął żaden sygnał dotyczący tego zdarzenia, sprawdzimy jak to wygląda z punktu widzenia dyspozytorni medycznej. Natomiast prokuratura jest właściwym miejscem badania tego typu spraw. Myślę, że jeśli uzna to za właściwe, to podejmie postępowanie, albo na etapie wstępnym uzna, że jest to zdarzenie losowe – to ratownictwo medyczne, takie rzeczy się zdarzają. To oczywiście tragiczne zdarzenie i chcemy wyeliminować sytuacje, w których dochodzi do zgonów w zespołach ratownictwa medycznego, ale to jest niemożliwe – zaznacza Ogłaza.
Dodajmy, że z naszą reporterką skontaktował się jeden z członków rodziny zmarłej kobiety. Nie zgodził się na nagranie, natomiast przyznał, że krewni mają żal, iż przyjechała karetka bez lekarza, tylko z ratownikami.
Do sprawy będziemy wracać.
Tematem zajęliśmy się w magazynie „Dzień w Opolu, dzień w regionie”, posłuchaj:
Przeczytaj także:
W prokuraturze o śmierci ciężarnej i zarządzaniu karetkami
Kobieta w ciąży zmarła przed szpitalem – zawiadomienie do prokuratury
Dorota Kłonowska, Piotr Wójtowicz (oprac. WK)