Urzędnicy informują, że zwierzęta ktoś wpuścił do wody, zadomowiły się w stawie, ale zagrażają rodzimemu gatunkowi czyli żółwiowi błotnemu.

- W tym tygodniu przyjeżdżają do nas fachowcy z Fundacji Oceanika - mówi Małgorzata Wasik z strzeleckiego urzędu miasta. - To właśnie im powierzyliśmy to zadanie. Byli już u nas i zamontowali pułapki. Próbowali też odłowu ręcznego. Wtedy się nie udało. Teraz czeka nas demontaż pułapek i sprawdzimy, czy udało się schwytać jakiegoś żółwia.

Prawdopodobnie żółwi ozdobnych w stawie w strzeleckim parku Renardów jest 5. Po odłowieniu trafią do azylu Fundacji Oceanika.