Wybuch gazu w Strzelcach w powiecie namysłowskim
– 86-letnia kobieta została poparzona. Wstępnie, po konsultacji lekarskiej stan poparzeń ocenia się na ok. 10 – 15% powierzchni ciała. Kobietę przetransportowano śmigłowcem do Siemianowic Śląskich – informuje młodszy brygadier Radosław Kilan, dowódca jednostki ratowniczo-gaśniczej w Namysłowie.
W wybuchu nikt inny nie został ranny. Pozostali członkowie tej rodziny – cztery osoby, w tym dwoje dzieci – przebywali poza domem.
Jak ocenił inspektor nadzoru budowlanego, który był na miejscu, dom nie nadaje się do zamieszkania. – Są pęknięcia na ścianach, zniszczone futryny okienno-drzwiowe – dodaje brygadier Radosław Kielan. – Powiatowy inspektorat nadzoru budowlanego wstępnie całkowicie zakazał eksploatacji, użytkowania budynku do czasu szczegółowych oględzin i podjęcia decyzji. Budynek nie nadaje się do użytkowania, ponieważ przyrost ciśnienia spowodował duże ubytki otworów okiennych, konstrukcji nośnej, stropu dachu i ścian zewnętrznych – wyjaśnia mł. bryg. Kilan.
Na miejscu w Strzelcach pracują strażacy, policja, nadzór budowlany, był też wójt Domaszowic. Zenon Kotarski zaproponował pomoc i nocleg rodzinie, która nie może wrócić do domu, w którym doszło do wybuchu. Rodzina zdecydowała, że ten dzień i noc spędzi u swoich bliskich. Trwa zabezpieczanie tego budynku. Według wstępnych ustaleń, starsza kobieta odkręciła kurek z gazem, ale zapaliła go po dłuższej chwili. W tym czasie gaz zdążył wypełnić pomieszczenia budynku i doszło do eksplozji.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Maciej Stępień, Marzena Śmierciak (oprac. WK)