Nadal szwankuje nowy system powiadamiania ratunkowego
Pacjenci skarżą się, że nie mogą się dodzwonić, a do zdarzeń nie zawsze wysyłane są właściwe karetki.
- Jeżeli chodzi o dyspozytorów opolskich, to oni się uczą, nie znają terenu, nie wiedzą, gdzie która karetka jest - mówi Ludmiła Giedrojc, koordynator pogotowia na powiaty strzelecki i krapkowicki. - Czasem dyspozytorzy nas słuchają i rozumieją, gdy im tłumaczymy, że jakaś karetka jest bliżej:
Niektórzy dyspozytorzy mylą także kierunki autostrady.
- A pacjenci często zbyt długo czekają na przyjęcie zgłoszenia - dodaje Ludmiła Giedrojc.
W tej chwili osoby dzwoniące po pomoc medyczną łączą się tylko z centrum powiadamiania ratunkowego działającym w Opolu. Wcześniej podobne centra istniały w poszczególnych powiatach.
Agnieszka Wawer-Krajewska (oprac. MLS)