Strażacy rywalizują w Kadłubie Turawskim. Trwa I Opolski Wielobój Pożarniczy
Sześć drużyn OSP z całego regionu mierzy się w I Opolskim Wieloboju Pożarniczym. Ten zorganizowany został w Kadłubie Turawskim. Zawodnicy do pokonania mają cztery konkurencje. Po rywalizacjach podejmą też próbę bicia rekordu na najdłuższą linię gaśniczą.
- Pomysł na te zawody rodził się w naszych głowach już bardzo długo. Stwierdziliśmy, że to dobra okazja do spotkania się z innymi jednostkami i też sprawdzenia swoich sił - mówi Damian Salawa, prezes OSP w Kadłub Turawski, organizator zawodów.
- Strażacy muszą zmierzyć się w tradycyjnym ćwiczeniu bojowym. Jest to rozwinięcie węży i ugaszenie tak zwanego pożaru. Jest również sztafeta pożarnicza i tutaj mamy nowość, bo jest tor przeszkód z deską ortopedyczną, na której będzie znajdował się zbiornik z wodą i zadaniem jest pokonanie toru, nie wylewając wody. Będzie też tor przeszkód dla samochodów strażackich. Podobnie jak z deską też będzie pojemnik z wodą, który będzie trzeba w całości dowieźć, pokonując różnego rodzaju przeszkody.
Część drużyn do zawodów sukcesywnie się przygotowywała, wśród nich gospodarze. Jak podkreśla Mateusz Wodniok z OSP Kadłub Turawski, tu druhowie trenowali przez ostatni miesiąc niemal codziennie.
- Trenowaliśmy. Wygraliśmy też zawody gminne w bojówce i myślę, że dzisiaj pokażemy swój potencjał. Mamy kierowcę, który przejechał kilka razy ten tor i mam nadzieję, że uda mu się to zrobić jak najszybciej. Przede wszystkim musimy zrobić to bezpiecznie i to jest najważniejsze.
Jednak nie wszyscy mieli czas na trenowanie. Straży z OSP Chobie jak zaznaczyli idą na żywioł. - Tu się nie ma co przygotowywać, to trzeba mieć we krwi, tak jak bycie druhem - dodaje Piotr Jośko z tamtejszej jednostki.
- Tu są różne konkurencje i wszystkiego się można spodziewać. Mam zaufanych ludzi i myślę, że ze wszystkim powinniśmy sobie poradzić, aczkolwiek to jest sport, więc zobaczymy. Do akcji też się nie przygotowujemy też specjalne i skoro tam jesteśmy w stanie wszystko zrobić, to czemu to mamy sobie nie poradzić.
Dodajmy, że Radio Opole I Opolski Wielobój Pożarniczy w Kadłubie Turawskim objęło patronatem medialnym.
- Strażacy muszą zmierzyć się w tradycyjnym ćwiczeniu bojowym. Jest to rozwinięcie węży i ugaszenie tak zwanego pożaru. Jest również sztafeta pożarnicza i tutaj mamy nowość, bo jest tor przeszkód z deską ortopedyczną, na której będzie znajdował się zbiornik z wodą i zadaniem jest pokonanie toru, nie wylewając wody. Będzie też tor przeszkód dla samochodów strażackich. Podobnie jak z deską też będzie pojemnik z wodą, który będzie trzeba w całości dowieźć, pokonując różnego rodzaju przeszkody.
Część drużyn do zawodów sukcesywnie się przygotowywała, wśród nich gospodarze. Jak podkreśla Mateusz Wodniok z OSP Kadłub Turawski, tu druhowie trenowali przez ostatni miesiąc niemal codziennie.
- Trenowaliśmy. Wygraliśmy też zawody gminne w bojówce i myślę, że dzisiaj pokażemy swój potencjał. Mamy kierowcę, który przejechał kilka razy ten tor i mam nadzieję, że uda mu się to zrobić jak najszybciej. Przede wszystkim musimy zrobić to bezpiecznie i to jest najważniejsze.
Jednak nie wszyscy mieli czas na trenowanie. Straży z OSP Chobie jak zaznaczyli idą na żywioł. - Tu się nie ma co przygotowywać, to trzeba mieć we krwi, tak jak bycie druhem - dodaje Piotr Jośko z tamtejszej jednostki.
- Tu są różne konkurencje i wszystkiego się można spodziewać. Mam zaufanych ludzi i myślę, że ze wszystkim powinniśmy sobie poradzić, aczkolwiek to jest sport, więc zobaczymy. Do akcji też się nie przygotowujemy też specjalne i skoro tam jesteśmy w stanie wszystko zrobić, to czemu to mamy sobie nie poradzić.
Dodajmy, że Radio Opole I Opolski Wielobój Pożarniczy w Kadłubie Turawskim objęło patronatem medialnym.