Zgłosili się do wojska i nie żałują. Zaglądamy na poligonowe zajęcia w Winowie
Nie żałują decyzji, nie rozczarowali się, a szkolenie podstawowe spełnia ich oczekiwania. Mowa o żołnierzach dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej w 10. Opolskiej Brygadzie Logistycznej.
Minęło 18 dni szkolenia podstawowego, a 28. dnia na zakończenie złożą przysięgę wojskową. Dzisiaj zajęcia prowadzono na poligonie w Winowie. Major Ewa Miksza, szef Wydziału Rekrutacji Wojskowego Centrum Rekrutacji w Opolu, mówi, że najczęściej zainteresowani pytają o skalę trudności szkolenia.
- Nic, co jest nam podane prosto na tacy i bez trudu, nie ma tego smaku. Trzeba potu, łez, brudnych butów, spoconych pleców, potu na twarzy i brudu pod paznokciami – wtedy jest się żołnierzem Wojska Polskiego. Mogę zdradzić tajemnicę, że większość uczestników składających wnioski o rezygnację to są mężczyźni.
- Obecnie 10. Opolska Brygada Logistyczna szkoli również żołnierzy dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Co warte podkreślenia, najlepsi żołnierze z naszej brygady mają przepustkę do służby w jednostkach specjalnych - dodaje podporucznik Dominika Góralska-Chmielarz, oficer prasowa opolskich logistyków.
Maja Świderska i Szymon Dróżdż, żołnierze dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, mówią o swoich wrażeniach ze szkolenia.
- Moje oczekiwania spełniły się. Raczej nic nie zaskoczyło mnie, a jeśli już, było to w stronę pozytywną. W ten sposób kontynuuję studia ukończone na kierunku bezpieczeństwo wewnętrzne. Chcę kontynuować tę przygodę. Po ukończeniu dobrowolnej zasadniczej służby planuję kontynuację na szkoleniu specjalistycznym, a dalej już jako żołnierz zawodowy.
- Bardzo pozytywnie oceniam te kilkanaście dni szkolenia. Instruktorzy uczą nas wielu rzeczy, zajęcia są na wysokim poziomie i cały czas trenujemy musztrę, strzelanie czy taktykę zieloną. Wszystko wygląda tak, jak myślałem na początku. Chciałbym kontynuować tę drogę na szkoleniu specjalistycznym w jednostce wojskowej komandosów w Lublińcu.
Starszy kapral Damian Kręcichwost-Kopcisz, dowódca drużyny dobrowolnej służby, mówi o hierarchii wojskowej i trzymaniu dyscypliny.
- Oni muszą wykonywać rozkazy nawet po zajęciach, kiedy mają jeszcze różne rzeczy do wykonania. Są więc osoby odpowiedzialne za egzekwowanie ewentualnych prób niepodporządkowania się. To bardzo małe i sporadyczne sprawy, które od razu są załatwiane pozytywnie, a niemal natychmiast te osoby przypominają sobie, gdzie są.
Na szkoleniu podstawowym nie ma przepustek, z wyjątkiem sytuacji szczególnych. Za 28 dni w wojsku przysługuje 6 tysięcy złotych wynagrodzenia.
- Nic, co jest nam podane prosto na tacy i bez trudu, nie ma tego smaku. Trzeba potu, łez, brudnych butów, spoconych pleców, potu na twarzy i brudu pod paznokciami – wtedy jest się żołnierzem Wojska Polskiego. Mogę zdradzić tajemnicę, że większość uczestników składających wnioski o rezygnację to są mężczyźni.
- Obecnie 10. Opolska Brygada Logistyczna szkoli również żołnierzy dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej. Co warte podkreślenia, najlepsi żołnierze z naszej brygady mają przepustkę do służby w jednostkach specjalnych - dodaje podporucznik Dominika Góralska-Chmielarz, oficer prasowa opolskich logistyków.
Maja Świderska i Szymon Dróżdż, żołnierze dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, mówią o swoich wrażeniach ze szkolenia.
- Moje oczekiwania spełniły się. Raczej nic nie zaskoczyło mnie, a jeśli już, było to w stronę pozytywną. W ten sposób kontynuuję studia ukończone na kierunku bezpieczeństwo wewnętrzne. Chcę kontynuować tę przygodę. Po ukończeniu dobrowolnej zasadniczej służby planuję kontynuację na szkoleniu specjalistycznym, a dalej już jako żołnierz zawodowy.
- Bardzo pozytywnie oceniam te kilkanaście dni szkolenia. Instruktorzy uczą nas wielu rzeczy, zajęcia są na wysokim poziomie i cały czas trenujemy musztrę, strzelanie czy taktykę zieloną. Wszystko wygląda tak, jak myślałem na początku. Chciałbym kontynuować tę drogę na szkoleniu specjalistycznym w jednostce wojskowej komandosów w Lublińcu.
Starszy kapral Damian Kręcichwost-Kopcisz, dowódca drużyny dobrowolnej służby, mówi o hierarchii wojskowej i trzymaniu dyscypliny.
- Oni muszą wykonywać rozkazy nawet po zajęciach, kiedy mają jeszcze różne rzeczy do wykonania. Są więc osoby odpowiedzialne za egzekwowanie ewentualnych prób niepodporządkowania się. To bardzo małe i sporadyczne sprawy, które od razu są załatwiane pozytywnie, a niemal natychmiast te osoby przypominają sobie, gdzie są.
Na szkoleniu podstawowym nie ma przepustek, z wyjątkiem sytuacji szczególnych. Za 28 dni w wojsku przysługuje 6 tysięcy złotych wynagrodzenia.