Samorządowcy o problemach z "ustawą śmieciową"
– Chcemy w ten sposób „zmusić” ludzi do segregacji. Te dwie stawki specjalnie są tak rozbieżne – mówi Andrzej Kałamarz, burmistrz Głogówka.
Województwo opolskie ma ustalone cztery obszary odbioru śmieci z centralnymi wysypiskami. 15 gmin utworzyło związek „Czysty Region”, aby wspólnie zawalczyć o konkurencyjne stawki odbioru odpadów. Głogówek zapowiedział jednak odstąpienie od uczestnictwa w związku z powodu narzuconych stawek. Burmistrz Krapkowic Andrzej Kasiura broni jednak takiego rozwiązania, choć nie ukrywa, że nie ma precyzyjnych wyliczeń opłat za wywóz śmieci.
– Trudno mówić o rzeczywistych cenach, bowiem opieramy się na kalkulacjach przedstawionych przez ekspertów z zewnątrz – tłumaczy Andrzej Kasiura, burmistrz Krapkowic.
Burmistrz Kasiura dodaje, że „ustawa śmieciowa” ma wiele mankamentów, chociażby dyskusyjne są metody naliczania opłat za wywóz śmieci. Burmistrz Głuchołaz Edward Szupryczyński już teraz obawia się dwukrotnego wzrostu opłat za wywóz śmieci w mieszkaniach spółdzielczych.
– W mieszkaniach spółdzielczych, gdzie zarządcą jest spółdzielnia mieszkaniowa, w wyniku przetargu cena wywożenia śmieci w przeliczeniu na jednego mieszkańca wynosiła w granicach 7 zł. Od lipca okaże się ona nieaktualna i wzrośnie do 12 zł – tłumaczy Edward Szupryczyński, burmistrz Głuchołaz.
Wojciech Huczyński dodaje, że nie można wprowadzać podziału opłat w gminie, nawet jeżeli dwie firmy, które będą ze sobą konkurować, zaoferują różne kwoty odbioru śmieci. Kwota dla wszystkich i tak będzie taka sama. Wiele gmin alarmuje, że do wszystkiego trzeba będzie dopłacać z gminnego budżetu. Zamiast oszczędności będą więc straty.
Piotr Wrona (oprac. KK)