Pracownicy nyskiego PKS-u domagają się podwyżek
– Podwyżki były planowane, ująłem to w budżecie na rok 2013. Ale mówienie o podwyżkach, kiedy PKS całkowicie nie wyszedł na prostą i ma zaległości płatnicze w stosunku do dostawców części zamiennych czy paliwa, jest jakimś nieporozumieniem ze strony załogi – ocenia Arczyński.
– Właśnie dzielimy pieniądze dla PKS-u na przyszły rok – mówi wicestarosta Czesław Biłobran. Będzie więcej, bo dorzucają się także gminy korzystające z kursów dla mieszkańców. – Planowana jest kwota 900 tysięcy zł do dopłaty. Prowadzimy negocjacje z powiatem brzeskim, byliśmy u pana wicestarosty. Chodzi o dopłaty do linii, które obsługujemy na tym terenie. Ponadto prowadzimy rozmowy z naszymi burmistrzami. To wszystko zbilansujemy, pewnie prezes wtedy przeanalizuje sytuację i ustosunkuje się do tego pisma – stwierdza Biłobran.
Dodajmy, że od ponad roku związki zawodowe PKS pozostają w sporze zbiorowym z zarządem firmy. Po rokowaniach w starostwie zdecydowały się jednak poczekać z egzekucją swoich żądań do czasu wypracowania klarownych zasad finansowych w PKS.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Dorota Kłonowska (oprac. WK)