Co dalej z Prudnickim Centrum Medycznym?
Szpital jest krytykowany za świadczone usługi medyczne. – Spółka wyczerpała swoje możliwości rozwojowe – twierdzi starosta prudnicki Radosław Roszkowski. – Dlatego też sprzedaż części akcji celem wprowadzenia inwestora strategicznego, który zasili spółkę pieniędzmi, ale też pomysłami na jej rozwój – wyjaśnia Roszkowski.
Spółka nie jest zadłużona. Dlatego władze powiatu uważają, że to ostatni moment na poszukanie docelowego inwestora. – Jednym z ciekawszych przykładów podobnych rozwiązań są działania podjęte w ostatnim czasie przez powiat tczewski. Tam ośmiu inwestorów zgłosiło się na podobne zaproszenie władz powiatu – mówi starosta.
– Minimalna cena sprzedawanych akcji zostanie ustalona na drodze wyceny zleconej specjalistycznej firmie. Będzie to jeden z elementów negocjacyjnych. Liczymy na to, że cena, którą osiągniemy w wyniku wyceny, zostanie podniesiona w wyniku negocjacji z zainteresowanymi firmami – dodaje Roszkowski.
Przeciw prywatyzacji szpitala jest Andrzej Mićka, przewodniczący SLD w powiecie prudnickim. – Przecież musimy mieć świadomość, że kiedy przyjdzie prywatny inwestor, to będzie działał zgodnie z kodeksem spółek prawa handlowego i będzie miał na uwadze przede wszystkim swój własny zysk. Nie będzie prowadził żadnej działalności charytatywnej i te wszystkie procedury medyczne, które nie będą przynosiły mu korzyści, zostaną po prostu zlikwidowane. I gdzie wtedy szary obywatel będzie mógł uzyskać pomoc? Będzie musiał jeździć po województwie i szukać tam, gdzie udzielą im pomocy, a przecież wiadomo, że społeczeństwo zbiedniało. 5 lat rządzi w powiecie Platforma Obywatelska i przez te 5 lat w zasadzie nie dali rady doprowadzić do tego, żeby ustabilizować sytuację Prudnickiego Centrum Medycznego – ocenia Mićka.
– Występujemy przeciw prywatyzacji służby zdrowia – mówi Jacek Urbański, radny miejski Prudnika z Prawa i Sprawiedliwości. – Władze samorządowe stracą jakąkolwiek kontrolę nad tym, co w szpitalu będzie się działo. Na pewno rodzi to niepokój mieszkańców Prudnika, gdzie szczególnie dużą liczbę stanowią osoby w podeszłym wieku. Nowi właściciele niekoniecznie mogą prowadzić szpital w takiej formie, w jakiej jest teraz – stwierdza Urbański.
Powiat zachowa jeden procent udziałów, tzw. złotą akcję. W ten sposób zamierza zapewnić sobie wpływ na strategiczne decyzje dotyczące szpitala. – Ewentualne ograniczenie działalności medycznej będzie wymagało zgody także powiatu. Liczymy również na miejsce w radzie nadzorczej – tłumaczy Roszkowski.
Jak zapewnia starosta, potencjalny inwestor będzie też musiał zagwarantować pakiety: inwestycyjny oraz socjalny dla załogi szpitala.
Sesja Rady Powiatu Prudnickiego, podczas której będzie uchwalana zgoda na sprzedaż większości akcji spółki PCM, rozpoczęła się o godz. 13:00.
Tematem zajęliśmy się w magazynie „Nasz dzień”, posłuchaj:
Jan Poniatyszyn (oprac. WK)