Jeździł na magnes, teraz może "posiedzieć". Kontrola WITD
Sprawą w sądzie zakończy się dla kierowcy ciężarówki spotkanie z mundurowymi inspekcji transportu drogowego z Kędzierzyna-Koźla. Mężczyzna miał dopuścić się fałszowania pracy tachografu, co od dwóch lat jest już przestępstwem.
Do zatrzymania MAN-a ciągnącego naczepę doszło na obwodnicy miasta. Jak się okazało kierowca do zakłócenia pracy miał użyć magnesu neodymowego.
- W ten sposób nielegalnie zakłócał wskazania urządzenia rejestrującego prędkości pojazdu, aktywność kierowcy i dystans przebytej drogi, dzięki czemu mógł jeździć dłużej niż pozwalają na to przepisy - przekazują inspektorzy.
Mundurowi WITD nałożyli na kierowcę 2 tysiące złotych mandatu i zabrali mu prawo jazdy na trzy miesiące. Sprawę przekazali policji, która składać będzie wniosek do sądu.
Za ingerencję w pomiar drogomierza kierowcy grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.
Dodatkowo, wobec przewoźnika inspektorzy wszczynać będą postępowanie administracyjne zagrożone karną 10 tysięcy złotych.
- W ten sposób nielegalnie zakłócał wskazania urządzenia rejestrującego prędkości pojazdu, aktywność kierowcy i dystans przebytej drogi, dzięki czemu mógł jeździć dłużej niż pozwalają na to przepisy - przekazują inspektorzy.
Mundurowi WITD nałożyli na kierowcę 2 tysiące złotych mandatu i zabrali mu prawo jazdy na trzy miesiące. Sprawę przekazali policji, która składać będzie wniosek do sądu.
Za ingerencję w pomiar drogomierza kierowcy grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.
Dodatkowo, wobec przewoźnika inspektorzy wszczynać będą postępowanie administracyjne zagrożone karną 10 tysięcy złotych.