Napadł na punkt gastronomiczny i wpadł w ręce policji
- Zamaskowany napastnik trzymając w ręku przedmiot trzymający broń sterroryzował pracownicę lokalu każąc jej się położyć na podłodze, a następnie z otwartej kasy ukradł 700 zł oraz telefon komórkowy - mówi Katarzyna Ulbrych, rzecznik namysłowskiej policji.
Dzięki szybkiej reakcji przypadkowych osób policjanci szybko zatrzymali napastnika. - Mężczyzna usiłował zbiec funkcjonariuszom ukrywając się w pobliskim lesie. Policjanci w bezpośrednim pościgu ujęli sprawcę napadu i zabezpieczyli metalowy pistolet wyglądem imitujący broń palną oraz pozostałości kominiarki, w której zatrzymany miał dokonać rozboju - dodaje rzecznik Ulbrych.
Mężczyźnie za napad rabunkowy grozi teraz kara do 12 lat więzienia. Prokuratura domaga się tymczasowego aresztu. O dalszym losie napastnika zadecyduje dziś Sąd Rejonowy w Kluczborku.
Maciej Stępień (oprac. BO)