11-latka i jej ojciec są już bezpieczni
Są już w domu, cali, zdrowi i… wykąpani z błota. W brzeskim Parku Wolności strażacy musieli pomóc wydostać się z mułu 11-letniej dziewczynce i jej tacie. Jak udało nam się wstępnie ustalić, robotnicy, którzy prowadzą prace remontowe w parku, najprawdopodobniej oczyszczając staw, pozostawili muł na polanie w pobliżu. 11-latka spacerowała w okolicy z psem. Zwierzę uciekło, dziecko za nim pobiegło i wpadło w ten szlam po uda.
Dziewczynka nie umiała się wydostać i zadzwoniła po tatę z telefonu komórkowego. – Udało mi się podejść do miejsca, gdzie była moja córka, bez problemu. Miałem gumowce, wydawało mi się, że uda mi się samodzielnie. Ale kiedy zaparłem się, żeby ją wyciągnąć, okazało się, że pierwsza warstwa była wyschnięta, a pod spodem była miękka melasa, głęboka na półtora metra. Ugrzązłem po uda. Wezwaliśmy staż pożarną – opowiada ojciec 11-latki, Kordian Zamojski.
Posłuchaj:
Ojcu dziewczynki zależy na zabezpieczeniu terenu.
Piotr Wrona (oprac. WK)