"Zaczyna się coś zmieniać". Za kopanie psa w windzie spędzi w więzieniu pół roku
Pół roku bezwzględnego więzienia - taki wyrok usłyszał 45-latek z Opola, który w windzie na opolskich Chabrach znęcał się nad psem w typie rasy pinczer. To drugi w ostatnim czasie wyrok skazujący właściciela czworonoga na karę pozbawienia wolności. Przypomnijmy, do zdarzenia doszło w listopadzie ubiegłego roku. Okrutne zachowanie mężczyzny zarejestrował monitoring w windzie.
- Czujemy satysfakcję z tego wyroku. Widać, że nie ma przyzwolenia na znęcanie się nad zwierzętami - mówi Dorota Jeleniewska, rzecznik prasowy TOZ Opole. - To jest dla takiej organizacji jak nasza bardzo budujące i myślimy, że w końcu zaczyna się coś zmieniać na lepsze w tej kwestii. To jest drugi wyrok skazujący i jakby egzekwowany od razu. Ten człowiek pójdzie do więzienia. Najczęściej jest to tak, że jest kara w zawieszeniu. Przypomnijmy, że tam było takie okrucieństwo wobec tego pieska, a to był malutki piesek, że trudno było to w ogóle obejrzeć na tym nagraniu do końca.
Adwokat Paweł Mehl zauważa, że wymiar sprawiedliwości coraz częściej stoi na stanowisku, że takie przypadki powinny być napiętnowane.
- W szczególności, gdy mamy do czynienia ze sprawcą, który w żadnym razie nie poczuwa się do odpowiedzialności i od początku neguje swój udział w tej sprawie - mówi adwokat Paweł Mehl. - W przypadku sprawcy, który dopuścił się tutaj znęcania nad psem na osiedlu Chabry w windzie, gdzie go skopał, sąd stał na stanowisku, że należy taką osobę ukarać wyrokiem sześciu miesięcy bezwzględnej kary pozbawienia wolności i zakazem posiadania zwierząt na okres lat 10. Jak również, co nie często się zdarza, podaniem wyroku do publicznej wiadomości, co również tutaj powoduje pewien swoisty ostracyzm takiej osoby w społeczeństwie.
Przypomnijmy, że za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Adwokat Paweł Mehl zauważa, że wymiar sprawiedliwości coraz częściej stoi na stanowisku, że takie przypadki powinny być napiętnowane.
- W szczególności, gdy mamy do czynienia ze sprawcą, który w żadnym razie nie poczuwa się do odpowiedzialności i od początku neguje swój udział w tej sprawie - mówi adwokat Paweł Mehl. - W przypadku sprawcy, który dopuścił się tutaj znęcania nad psem na osiedlu Chabry w windzie, gdzie go skopał, sąd stał na stanowisku, że należy taką osobę ukarać wyrokiem sześciu miesięcy bezwzględnej kary pozbawienia wolności i zakazem posiadania zwierząt na okres lat 10. Jak również, co nie często się zdarza, podaniem wyroku do publicznej wiadomości, co również tutaj powoduje pewien swoisty ostracyzm takiej osoby w społeczeństwie.
Przypomnijmy, że za znęcanie się nad zwierzętami grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.