Nagrodzono pracodawców dbających o bezpieczeństwo
– Nagrodziliśmy firmy, które dbają o zdrowie i bezpieczeństwo swoich pracowników. Wciąż nie jest to bowiem zbyt rozpowszechnione. Dla wielu pracodawców nadal stanowi to problem, choć powinno być standardem. To nie tylko ci pracodawcy, którzy spełniają minimum zapisane w kodeksie pracy, ale robią także wiele rzeczy ponadto.
– Uzyskanie wysokiego poziomu bezpieczeństwa w danym przedsiębiorstwie jest efektem kilku lat wytężonej pracy. Nie da się tego osiągnąć w ciągu miesiąca. To długotrwały proces, w ramach którego współpracuje się również z takimi instytucjami jak inspekcja pracy. Jednak wszystko zależy od pracodawcy, bowiem to on jest motorem napędowym – przyznaje Roman Nowak z opolskiego Schiedel’a.
Roman Nowak dodaje, że na to potrzeba z kolei dużo pieniędzy.
– Pracodawca musi liczyć się m.in. z koniecznością przeprowadzania różnorodnych szkoleń z zakresu BHP, które nie są tanie – dodaje Roman Nowak.
Bogusław Tercjak, społeczny inspektor pracy przyznaje, że ze świadomością pracodawców bywa różnie.
– Są jeszcze miejsca, gdzie bezpieczeństwo pracy wcale nie jest brane pod uwagę – mówi Bogusław Tercjak.
Łukasz Śmierciak dodaje natomiast, że świadomość w tym zakresie rośnie dzięki dużym przedsiębiorstwom.
– W tym firmach obserwujemy znacznie mniej problemów w zakresie zabezpieczenia bezpiecznych warunków pracy. Problem dotyczy głównie małych zakładów. Tam pracodawca ma mniej czasu, często również sam jest pracownikiem i dysponuje mniejszą ilością pieniędzy, więc może nie móc przeznaczyć ich na nowoczesny sprzęt i nowoczesne środki ochrony indywidualnej.
W tym roku Okręgowa Inspekcja Pracy w Opolu zbadała 41 wypadków, spośród których 6 było śmiertelnych, a 21 osób odniosło ciężkie obrażenia. W 2011 roku odnotowano natomiast 88 wypadków, w których zginęło 15 osób, a 29 zostało ciężko rannych.
Posłuchaj informacji:
Maciej Stępień (oprac. KK)