Na ratunek Odrze. Umowa wędkarzy z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska
Odbudowa ekosystemu i różnorodności biologicznej rzeki Odry - to umowa podpisana pomiędzy Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska a Polskim Związkiem Wędkarskim w Opolu.
Do tego potrzebny będzie narybek, a o to zadbać ma Ośrodek Zarybieniowy "Poliwoda" w Biestrzynniku.
- Musimy wszelkimi środkami ratować rzekę - powiedziała minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. - Stan Odry nie zmienił się od 2022 roku. My angażujemy ogromne siły, by niwelować zanieczyszczenia, Wody Polskie zatykają nielegalne zrzuty nieczystości do Odry. Ograniczamy zrzuty solanki.
- Złota alga wyrządziła ogromne szkody, z Odry wyciągnięto setki ton śniętych ryb - powiedziała Aleksandra Drescher, prezes WFOŚ w Opolu. - To kwestia tego, by zabezpieczyć bazę genetyczną tych ryb, które naturalnie występują w Odrze. Żadnych gatunków inwazyjnych. Trzeba też przygotować bazę skorupiaków, które też w rzecze występują.
- Umowa podpisana, jesteśmy przygotowani, by ratować rzekę i odbudować tarliska - podkreśla prezes PZW w Opolu Wiesław Miś. - I produkować narybek, który tutaj po odchowaniu mógłby trafić do rzeki tam, gdzie wystąpią śnięcia. To jest jedyny sposób, by ryba z tego terenu mogła trafić do górnej i środkowej Odry.
Wartość umowy to koło 1,7 miliona złotych. Prace wędkarzy mają być rozłożone na trzy lata.
- Musimy wszelkimi środkami ratować rzekę - powiedziała minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. - Stan Odry nie zmienił się od 2022 roku. My angażujemy ogromne siły, by niwelować zanieczyszczenia, Wody Polskie zatykają nielegalne zrzuty nieczystości do Odry. Ograniczamy zrzuty solanki.
- Złota alga wyrządziła ogromne szkody, z Odry wyciągnięto setki ton śniętych ryb - powiedziała Aleksandra Drescher, prezes WFOŚ w Opolu. - To kwestia tego, by zabezpieczyć bazę genetyczną tych ryb, które naturalnie występują w Odrze. Żadnych gatunków inwazyjnych. Trzeba też przygotować bazę skorupiaków, które też w rzecze występują.
- Umowa podpisana, jesteśmy przygotowani, by ratować rzekę i odbudować tarliska - podkreśla prezes PZW w Opolu Wiesław Miś. - I produkować narybek, który tutaj po odchowaniu mógłby trafić do rzeki tam, gdzie wystąpią śnięcia. To jest jedyny sposób, by ryba z tego terenu mogła trafić do górnej i środkowej Odry.
Wartość umowy to koło 1,7 miliona złotych. Prace wędkarzy mają być rozłożone na trzy lata.