Kolej budzi emocje
Radny PiS Jerzy Czerwiński i Józef Śliwa z SLD pytali, dlaczego spółka, do której należymy, w całości nie przejęła tych linii. – Nawet, gdyby trzeba było negocjować, to proszę bardzo: „Wy macie Gliwice, my mamy Kędzierzyn”, a nie my wszystko na rubieżach północno-wschodnich województwa, gdzieś tam Krzepice, takie sobie linie, a oni biorą te najlepsze. Słabo negocjowaliście, panowie, słabo – oceniał radny Śliwa. – Dlaczego wzięliśmy ochłapy, a daliśmy lepsze linie województwu śląskiemu? Co takie państwo wynegocjowali od czerwca? – dopytywał Czerwiński.
– Sytuacja wynika z tego, że województwo śląskie wyszło ze spółki Przewozy Regionalne – odpowiadał marszałek Józef Sebesta. – Jak my na tym wychodzimy, na tym bilansie, że wjeżdża Kolej Śląska do nas, bo to jest jej prawo, nie możemy odmówić. Najwyżej przebiegi byłyby bez zabierania naszych pasażerów. To dopiero byłaby sprawa – stwierdził marszałek.
Podczas dyskusji Sebesta wyjaśniał, że sytuacja finansowa Przewozów Regionalnych nie jest dobra i należy współpracować z Kolejami Śląskimi. Jego zdaniem nad Przewozami Regionalnymi wisi groźba upadłości. – Można powiedzieć, że w tym momencie powinien pokazać się już wniosek o taką upadłość ze względu na stan majątku niższy od zobowiązań. Ale scenariusz może być gorszy, że nie ma jeszcze noweli, a fizycznie spółka może nie realizować przewozów, albo w skali zmniejszającej się, bo np. nie udostępni torów PLK, PKP Energetyka odetnie prąd – ocenia marszałek.
Sebesta dodał, że Opolskie w spółce Przewozy Regionalne ma 3,4% udziałów i to nie my do końca decydujemy o tym, w jaki sposób będziemy obsługiwać linie między regionami.
Posłuchaj informacji:
Piotr Wójtowicz (oprac. WK)