Na ten temat dyskutowano w czasie poniedziałkowej (20.05) sesji rady gminy. Umowa z wykonawcą zakładała zakończenie prac w październiku ubiegłego roku. Dodatkowo firma, która wygrała przetarg, zapewniała, że jest w stanie zrealizować zadanie przed tym terminem. Zamiast tego zeszła ona z placu budowy przed zakończeniem prac. Jak mówi wicewójt Skarbimierza Leszek Dyba, wykonawca tłumaczył się brakiem współpracy z gminą.

- To brak wypłacania kwot, które według wykonawcy mu się należały. Podstawowym elementem, który wykonawca zażądał jest przywóz piasku na budowę. To była kwota ponad 3 milionów roszczenia wykonawcy. Na tę kwotę nie mogliśmy się zgodzić i to był największy element, który nas różnił.

Radna Barbara Gutwińska wskazuje, że na braku porozumienia między stronami najbardziej cierpią mieszkańcy gminy, którzy chcieliby już korzystać z nowego obiektu. Jej zdaniem jednak za tę sytuację odpowiada zarówno wykonawca, jak i zamawiający.

- My czekamy, mamy plany, mamy zobowiązania do mieszkańców, no i chcielibyśmy, żeby naprawdę to się skończyło i żebyśmy mogli otworzyć ten dom kultury i działać. Nie wierzę, żeby tylko gmina miała rację, czy tak samo firma wykonująca.

Mimo zaproszenia, na sesji zabrakło przedstawicieli wykonawcy.

Samorząd domaga się wypłaty kar z tytułu niewykonania umowy. Niewykluczone, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie, choć jak słyszymy od władz gminy, te chcą rozwiązać konflikt na drodze polubownej.

Niezależnie od sposobu zakończenia sporu, magistrat planuje zlecić w najbliższym czasie inwentaryzację wykonanych prac i rozpisanie przetargu na dokończenie inwestycji. Jeśli nie wystąpią dodatkowe komplikacje, obiekt może być gotowy do końca roku.