Szkoła podstawowa w Kopicach ma swoją nową tożsamość. Sztandar i imię hrabiny
Nowy rozdział dla Publicznej Szkoły Podstawowej w Kopicach. Od dzisiaj (17.05) ma ona swój sztandar oraz patronkę, czyli hrabinę Joannę Schaffgotsch, postać znaną i zasłużoną dla tej okolicy.
Zdaniem Beaty Lizurej, dyrektorki szkoły, to nowa tożsamość dla całej placówki. Dyrektorka opowiedziała anegdotę odnośnie kosztu sztandaru.
- Koszt jest słodką tajemnicą. Powiem natomiast ciekawostkę. Kiedy zgłosiłam się do pań fundatorek z prośbą, odpowiedziały, że za taką kwotę nie zgadzają się. Na drugi dzień, kiedy poczytały o naszej Joannie i poznały jej historię, zadzwoniły i powiedziały, że to ufundują. Obiecałam jednak, że koszt pozostanie naszą tajemnicą.
Uczniowie Zuzanna i Jakub mają wiedzę o patronce swojej szkoły.
- Ona zawsze dbała o swoich pracowników, fundowała kościoły, klasztory i szkoły. Zawsze dbała o wszystkich wokół siebie. Była wspaniałą osobą.
- Hrabina fundowała wiele budynków, a ludzie nazywali ją śląskim Kopciuszkiem.
Wicemarszałek Zbigniew Kubalańca przypomina, że hrabina Joanna ma też nieszczęśliwą kartę historii.
- Ona po śmierci nie zaznała spokoju, a tak naprawdę od kilku lat szczątki całej rodziny Schaffgotschów spoczywają w mauzoleum, które było modernizowane również dzięki pieniądzom samorządu województwa. Dzisiaj pozostałością po wielkiej fortunie jest pałac w Kopicach, który trafił w końcu do lokalnego przedsiębiorcy, do osoby stąd.
Miłosz Krok, nowy burmistrz Grodkowa, jest pewien, że hrabina Joanna to postać znana i popularna.
- Z całą pewnością o hrabinie mówi się i to nie tylko w Kopicach, ale w bardzo szerokiej okolicy. Promocja Kopic za sprawą hrabiny Joanny to już nie tylko kwestia naszej gminy, ale i gmin ościennych. Docierają do mnie sygnały, że i w Polsce centralnej jest bardzo duże zainteresowanie tematyką śląskiego Kopciuszka. Liczę więc, że to jedynie przysporzy szkole splendoru.
Joanna Schaffgotsch zmarła w 1910 roku w Kopicach. Przyczyną śmierci miał być zawał serca.