Pomaszerowali 11 kilometrów wokół jeziora, żeby zwrócić uwagę na zdrowie psychiczne dzieci
Około 70 osób wzięło udział rano w II Opolskim Marszu Mocy wokół Jeziora Średniego w Turawie. To ogólnopolska inicjatywa Fundacji Marka Kamińskiego, polarnika, podróżnika, zdobywcy biegunów.
Celem 11-kilometrowego marszu było zwrócenie uwagi na problem zdrowia psychicznego dzieci. Uczestnicy byli zobowiązani wykupić bilety o wartości kilkuset złotych.
- Dochód zostanie przeznaczony na warsztaty w Opolskim Centrum Mocy, które powstało rok temu - mówi Marek Wikiera, jeden z liderów Marszów Mocy.
- Te pieniądze są przeznaczone na program LifePlan Academy, w ramach którego szkolimy rodziców i dzieci, używając metody biegun, którą opracował Marek Kamiński, przygotowując się do wyprawy na biegun razem z Jaśkiem Melą. Ta metoda ma pięć kroków, ona wspiera w budowaniu odporności psychicznej i pomaga wyznaczać dzieciom cele. Mówiąc wprost, pomaga im radzić sobie z obecną rzeczywistością.
Krzysztof Danków, prezes Stowarzyszenia "Masz Jaja Idź na Badania" był ambasadorem marszu. Dlaczego? Jak mówi, jego stowarzyszenie dba o wszelaką profilaktykę.
- Profilaktyka siły psychicznej, szczególnie u dzieci i młodzieży, jest kluczowa. To są osoby, które za chwilę wejdą w dorosłe życie – będą zakładać własne firmy, będą pracownikami, a przede wszystkim będą rodzicami. Chodzi o to, żeby te dzieci miały dobre wartości i wiedziały, jak rozprężać to napięcie między światem cyfrowym – nierealnym – a światem realnym. Chcemy nauczyć tego balansu, a osobiście uważam, że ten problem jest istotny i trzeba wziąć byka za rogi.
Julia Kurenda i Pola Gabryluk, uczestniczki Opolskiego Marszu Mocy, mówią o swojej motywacji.
- Ja wyznaję te same wartości, co fundacja, ale oprócz tego jestem w niej trenerką. Cieszę się bardzo, że miałam okazję przyjść tutaj, poznać tych ludzi oraz wystartować w marszu. Moja motywacja jest ogromna i myślę, że będzie super.
- Tak naprawdę jestem bardziej dla towarzystwa, bo Julia jest moją kuzynką oraz trenerką w organizacji. Brałam udział w jej zajęciach i bardzo dobrze wspominam to. Moja motywacja? To dobra akcja i nie siedzę w domu.
Udział w programie LifePlan Academy ma wziąć około 1000 dzieci z województwa opolskiego.
- Dochód zostanie przeznaczony na warsztaty w Opolskim Centrum Mocy, które powstało rok temu - mówi Marek Wikiera, jeden z liderów Marszów Mocy.
- Te pieniądze są przeznaczone na program LifePlan Academy, w ramach którego szkolimy rodziców i dzieci, używając metody biegun, którą opracował Marek Kamiński, przygotowując się do wyprawy na biegun razem z Jaśkiem Melą. Ta metoda ma pięć kroków, ona wspiera w budowaniu odporności psychicznej i pomaga wyznaczać dzieciom cele. Mówiąc wprost, pomaga im radzić sobie z obecną rzeczywistością.
Krzysztof Danków, prezes Stowarzyszenia "Masz Jaja Idź na Badania" był ambasadorem marszu. Dlaczego? Jak mówi, jego stowarzyszenie dba o wszelaką profilaktykę.
- Profilaktyka siły psychicznej, szczególnie u dzieci i młodzieży, jest kluczowa. To są osoby, które za chwilę wejdą w dorosłe życie – będą zakładać własne firmy, będą pracownikami, a przede wszystkim będą rodzicami. Chodzi o to, żeby te dzieci miały dobre wartości i wiedziały, jak rozprężać to napięcie między światem cyfrowym – nierealnym – a światem realnym. Chcemy nauczyć tego balansu, a osobiście uważam, że ten problem jest istotny i trzeba wziąć byka za rogi.
Julia Kurenda i Pola Gabryluk, uczestniczki Opolskiego Marszu Mocy, mówią o swojej motywacji.
- Ja wyznaję te same wartości, co fundacja, ale oprócz tego jestem w niej trenerką. Cieszę się bardzo, że miałam okazję przyjść tutaj, poznać tych ludzi oraz wystartować w marszu. Moja motywacja jest ogromna i myślę, że będzie super.
- Tak naprawdę jestem bardziej dla towarzystwa, bo Julia jest moją kuzynką oraz trenerką w organizacji. Brałam udział w jej zajęciach i bardzo dobrze wspominam to. Moja motywacja? To dobra akcja i nie siedzę w domu.
Udział w programie LifePlan Academy ma wziąć około 1000 dzieci z województwa opolskiego.