Kontrola wykazała, że Huczyński nie złamał przepisów
- Byłem zaskoczony tym pismem, miałem różne refleksje, przypomniały mi się czasy mojej młodości z czasów PRL, kiedy władza miała takie zachowania i wówczas interesowała się moim życiem prywatnym - mówi Huczyński:
- Dziwi mnie to, ponieważ wszystkie te informacje znajdują się w oświadczeniach majątkowych, które są publikowane na stronach internetowych - wyjaśnia burmistrz.
Huczyński odpisał co prawda na pismo Urzędu Wojewódzkiego, ale nie odpowiedział na pytania dotyczące spółek.
- Nie mam nic do ukrycia, ale dla zasady nie będę reagował na takie pisma. Powiedziałem i napisałem panu wojewodzie, którego kiedyś znałem, że jeśli ma ochotę porozmawiać na ten temat, zapraszam go prywatnie do domu, wszystko mu go pokażę, ale urząd wojewody nie ma prawa od mojego prywatnego życia nic żądać - argumentuje burmistrz Huczyński:
Jak twierdzą służby prasowe wojewody opolskiego, Urząd Wojewódzki miał prawo sprawdzać, czy burmistrz Brzegu Wojciech Huczyński nie łamie prawa, zasiadając w radach nadzorczych spółek prawa handlowego . Jego rzecznik prasowy Jacek Szopiński zaznacza, że jest to normalne postępowanie w stosunku do osób pełniących funkcje publiczne. Zarzutu Huczyńskiego, że jest to złośliwość ze strony wojewody Ryszarda Wilczyńskiego, Szopiński nie chce komentować.
- W każdym przypadku, gdy ze złożonego oświadczenia majątkowego wynika choćby ewentualna możliwość zaistnienia kolizji np. niedozwolonego prawem łączenia funkcji i stanowisk, kierowane jest pismo z prośbą o złożenie wyjaśnień - mówi Szopiński. - Podkreślić wypada, że zapytanie zostało skierowane do osoby pełniącej funkcję publiczną, czyli burmistrza Brzegu, a nie do pana Wojciecha Huczyńskiego jako osoby prywatnej:
Służby prawne wojewody na podstawie zebranych informacji stwierdziły, że burmistrz Brzegu nie złamał przepisów ustawy o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.
Maciej Stępień/Piotr Wrona (oprac. MLS)