Nie wiadomo jeszcze, czy nyska służba zdrowia przystąpi do strajku. Decyzja zapadnie we wtorek (16.05) po mediacjach prowadzonych w imieniu lekarzy przez wicestarostę Adama Fujarczuka z dyrektorem ZOZ. Wcześniej zbierze się na specjalnym posiedzeniu zarząd powiatu nyskiego, by zastanowić się nad możliwością spełnienia lekarskich postulatów. Czyli 30 - procentowej podwyżki płac i zwiększenia nakładów na służbę zdrowia. "Jestem w trudnej sytuacji" - powiedział Adam Fujarczuk.


Na razie tamtejsi lekarze dostali 14 procent podwyżki z pieniędzy wygospodarowanych przez dyrekcję kosztem jak powiedział dyrektor Norbert Krajczy - zakupu sprzętu i aparatury szpitalnej.




Dorota Kłonowska