- Wojewoda nie jest winny skrócenia czasu pracy Urzędu Stanu Cywilnego w Brzegu - czytamy w komunikacie Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Brzeski ratusz ograniczenie godzin pracy USC tłumaczy tym, że dostał od wojewody za mało pieniędzy na działalność w zakresie spraw obywatelskich, takich jak wydawanie dowodów osobistych czy zmian nazwisk.
- W grę wchodzą pieniądze porównywalne z tymi, które trafiały do Brzegu w minionych latach - mówi Agnieszka Królikowska, dyrektor Wydziału Spraw Obywatelskich UW. - Wojewoda dzieli taką dotację, jaką otrzymuje z Ministerstwa Finansów. Tak było zawsze. W Brzegu na ten rok było na zadania zlecone z zakresu administracji rządowej, ale na te, które są związane ze sprawami obywatelskimi, 230 tysięcy zł z kawałkiem - wyjaśnia Królikowska.
Dodajmy, że w brzeskim USC liczba etatów na te zadania zlecone wynosi 3,5 a na przykład w Kluczborku, który ma dotację niższą o 20 tysięcy zł, tych etatów jest aż 8. USC w Kluczborku, jak informuje urząd wojewódzki, jest otwarty w tych samych godzinach co urząd miasta.
Posłuchaj wypowiedzi naszej rozmówczyni:
Przeczytaj także:
Urząd Stanu Cywilnego w Brzegu czynny coraz krócej
USC w Brzegu będzie pracować jeszcze krócej
Petenci w Brzegu będą mieli jeszcze trudniej
Burmistrz skraca pracę urzędu i mówi, że to wina wojewody
Adam Wołek (oprac. WK)
