Niezawisły sędzia stał się „chłopcem na posyłki premiera”?
– Władza sądownicza sama pokazała swoje podporządkowanie. To jeden z najpoważniejszych kryzysów ustrojowych, z jakimi mieliśmy do tej pory do czynienia – przekonywał Jarosław Pilc z Ruchu Palikota. – Na naszych oczach została złamana naczelna zasada państwa republikańskiego, czyli zasada trójpodziału władzy. Delikatnie mówiąc, zasada niezawisłości sędziowskiej jest widocznie traktowana z przymrużeniem oka. Jest to dramatyczne ostrzeżenie dla państwa.
Jarosław Pilc podczas programu szukał odpowiedzi na pytanie o to, jaka jest skala takiego zjawiska.
Piotr Woźniak z Sojuszu Lewicy Demokratycznej mówił o poważnym kryzysie.
– To wydarzenie w Gdańsku wzbudziło we mnie wątpliwości, czy prawo w Polsce funkcjonuje tak prawidłowo, jak by sobie tego życzyli frontmani polityczni. Prezes Milewski czeka do samego końca na decyzję Krajowej Rady Sądownictwa, bo przyjął taką strategię obrony – tłumaczył Piotr Woźniak.
– Przedstawiciel zawodu o dużym zaufaniu społecznym stał się chłopcem na posyłki premiera i w swoim zachowaniu nie widzi absolutnie nic zdrożnego – dodała Małgorzata Wilkos z Solidarnej Polski.
Piotr Wach z Platformy Obywatelskiej powiedział, że sprawa sędziego jest skandaliczna i bulwersująca.
– To było irracjonalne zachowanie – mówił w programie Stanisław Rakoczy z Polskiego Stronnictwa Ludowego, twierdząc jednak, że prowokacja dziennikarska naruszyła prawo.
Stanisław Rakoczy podsumowując dodał jednak, że sędzia Milewski powinien podać się do dymisji.
Posłuchaj informacji:
Piotr Wrona (oprac. KK)