Jak zmieniają się tradycje dożynkowe w regionie?
Kilkumetrowe konstrukcje z zebranego zboża, kolorowe wstążki, ozdoby wzdłuż wiosek oraz tradycyjne scenki rodzajowe przy domach – w taki sposób tradycyjnie przyozdabiane są opolskie wioski w czasie dożynek. Czy ta tradycja jednak zmienia się w jakiś sposób? Rozmawiali o tym goście Beaty Granatowskiej w sobotnim (15.09) programie „Bez ogródek”. – W każdym roku musi być jakiś element zaskoczenia. Dożynki powinny być atrakcyjne – przekonywała Róża Malik, burmistrz Prószkowa.
– Po uroczystej mszy św. organizowany jest u nas wielki korowód – mówiła burmistrz Róża Malik.
– Dożynki to już nie tylko festyn i zabawa – podkreślał podczas programu Bartłomiej Kostrzewa, wiceburmistrz Niemodlina.
Również w dużych ośrodkach miejskich, gdzie w skład gminy wchodzą wioski, tradycja dożynek nie zamienia. Zdaniem burmistrz Jolanty Barskiej, w Nysie stawia się na integrację pokoleń.
Imprezy dożynkowe tradycyjnie kończą się wraz z końcem września. W ten weekend rolnicy podczas święta plonów spotkają się m.in. w Zębowicach koło Dobrodzienia, w Szczedrzyku, Przyworach, Jemielnicy czy Błotnicy Strzeleckiej.
Piotr Wrona (oprac. KK)