PiS zapyta opolan o referendum ws. odwołania prezydenta
Referendum miało odbyć się jesienią. Nie wiadomo jednak czy do niego dojdzie, bo - jak mówi Porowska - PiS chce skonsultować to najpierw z mieszkańcami miasta.
- Taka sytuacja może nastąpić, ale będzie ona zainicjowana przez nas tylko i wyłącznie wtedy, jeśli będziemy mieć sygnał ze strony mieszkańców miasta, że sobie tego życzą. Jeśli będzie sygnał, że sobie tego nie życzą, to absolutnie nie będziemy inicjatorami takiego przedsięwzięcia - podkreśla szefowa PiS w opolskiej radzie miasta. - W październiku będziemy spotykać się z mieszkańcami i pytać, czy chcą referendum - dodaje Porowska.
Szef radnych Platformy Obywatelskiej Zbigniew Kubalańca nie obawia się, że dojdzie do referendum. - PiS będzie to teraz konsultował przez następne pół roku - rok i tak to przyszłych wyborów samorządowych, na tym się skończy. Ani mieszkańcy Opola, ani członkowie PiS nie są gotowi do zebrania 10 tysięcy podpisów pod referendum - ocenia Kubalańca.
Dodajmy, że PiS nie ma jeszcze ustalonych terminów i miejsc konsultacji z opolanami.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówców:
Aneta Skomorowska (oprac. WK)