Kukiz: Ta ordynacja wyborcza promuje partie wodzowskie
– My tak naprawdę głosujemy obecnie na jednego z pięciu wodzów. Oni znacznie wcześniej, zanim dojdziemy do urn, ustalają na listach swoich żołnierzy. Śmieję się, że u nas wybory proporcjonalne są niczym innym, jak określeniem sytuacji, w której wódz przydziela swoim żołnierzom pierwszeństwo na liście wprost proporcjonalnie do stopnia ich wierności względem niego. Obywatel nie ma absolutnie żadnego wpływu na to, kto będzie reprezentował jego interesy – twierdzi Kukiz.
Większy wpływ obywateli na to, kto zasiądzie w poselskich ławach dają, zdaniem Pawła Kukiza, jednomandatowe okręgi wyborcze. Stąd jego akcja na portalu zmieleni.pl. Trwa tam zbiórka głosów pod obywatelskim projektem ustawy o zmianie ordynacji wyborczej. – W systemie jednomandatowym - obywatelskim - poseł jest odpowiedzialny przed grupą wyborców. Kiedy poseł nie wywiązuje się z obietnic danych wyborcom, wówczas można doprowadzić do referendum i odwołać w trakcie kadencji. Z automatu wchodzi ten człowiek, które zajął w wyborach drugie miejsce tuż za posłem – tłumaczy Kukiz.
Zdaniem Kukiza taki system daje obywatelom większą kontrolę nad posłami, a posłom bardziej niż partyjnej dyscypliny każe słuchać głosu wyborców.
Posłuchaj informacji:
Posłuchaj całej rozmowy z Pawłem Kukizem w "Loży radiowej"
Krzysztof Rapp (oprac. BO)