Trudna sytuacja strzeleckiego szpitala. Problemem zadłużenie i brak bilansowania finansów
Około 7 milionów złotych - tyle wynosiło zadłużenie szpitala powiatowego w Strzelcach Opolskich na koniec roku. Ostatnie miesiące również nie przynoszą pozytywnych informacji, bo finanse się nie bilansują. W związku z tym placówka zastanawia się nad działaniami, które tę sytuację mogłyby poprawić.
- Odczuliśmy niepokój, bo jak wiadomo, pielęgniarki to jest to taki zawód na rynku, że jest nas mało, coraz mniej. Także myślę, że byłyby młode dziewczyny, które by odeszły, jeżeli coś jeszcze zostałoby zabrane, bo my tutaj nie mamy żadnych trzynastek, ani żadnych dodatków. Także nie wiem, jakby się to skończyło. Były sygnały, że już ktoś chce odejść i nie podpisał zgody na nowe warunki pracy - mówi Gabriela Chojnacka, przewodnicząca związków zawodowych pielęgniarek i położnych.
- Jeżeli ktokolwiek czuł się zaniepokojony jakimiś zmianami, to uspokajam, że nic takiego nie będzie miało miejsca - mówi Beata Czempiel, dyrektor szpitala. - Był taki pomysł, konsultowany ze związkami zawodowymi, ażeby wprowadzić pewne zmiany, co do systemu naliczania wypłat, natomiast to już jest bezprzedmiotowe - mówi Beata Czempiel, dyrektor szpitala.
Niebawem placówka będzie musiała zmierzyć się podwyżkami, na które od lipca zgodnie z przepisami mogą liczyć pracownicy ochrony zdrowia.