Próbował zabić żonę, dolewając jej rtęć do dżemu
Agnieszka Mulka-Sokołowska, prokurator rejonowa w Brzegu, w uzasadnieniu aktu oskarżenia podkreśliła, że 62-latek już wcześniej znęcał się nad małżonką, za co był dwukrotnie karany wyrokami w zawieszeniu. Gdy sąd odwiesił wyroki, ten postanowił się zemścić (czytaj więcej).
- Eskalacja negatywnych zachowań nastąpiła po otrzymaniu przez Ryszarda A. wezwania do zakładu karnego. Kiedy to nastąpiło 19 maja, mężczyzna wszczął w domu kolejną awanturę, w trakcie której zagroził pokrzywdzonej zabójstwem i spaleniem domu. Próbował on zrealizować swoją groźbę poprzez wprowadzenie substancji metalicznej, jaką była rtęć, do dżemu, który żona codziennie spożywała, o czym oskarżony dobrze wiedział. Doszło do zatrucia, jednak ilość dżemu, zgodnie z uzyskanymi przez prokuraturę ekspertyzami biegłych, nie wystarczyła do wywołania skutku śmiertelnego - mówiła prokurator Agnieszka Mulka-Sokołowska.
Posłuchaj:
Prokuratura uznała, że było to usiłowanie nieudolne, ponieważ ilość rtęci wystarczyła jedynie do wywołania problemów zdrowotnych. Rzeczywiście, Wanda A., po zjedzeniu kanapki z zatrutym dżemem, skarżyła się na nudności i bóle głowy. Mężczyźnie grozi od 8 lat więzienia do dożywocia.
Piotr Wójtowicz (oprac. KW)