Troje kandydatów na burmistrza Nysy pyta o decyzję środowiskową ws. zakładu Umicore
Celina Lichnowska, Arkadiusz Kuglarz i Andrzej Stadnik, kandydaci na burmistrza Nysy, zorganizowali wspólną konferencję prasową, podczas której pytali m.in. o decyzję środowiskową dotyczącą zakładu Umicore.
- Burmistrz odstąpił, przy wydawaniu zgody na budowę tego zakładu, od obowiązku przeprowadzenia tzw. oceny oddziaływania na środowisko tego przedsięwzięcia, czyli budowy zakładu, który produkuje komponenty do akumulatorów elektrycznych - mówi Arkadiusz Kuglarz z KWW Koalicja Obywatelska. - Takie raporty przygotowują nieduże zakłady ślusarskie czy mechaniki samochodowej, a tu nagle tak duży zakład w okolicy miasta został z takiego obowiązku przygotowania raportu oddziaływania na środowisko zwolniony.
Celina Lichnowska, startująca z własnego komitetu wyborczego "Łączy nas Nysa", apelowała, by poinformować wszystkich, jak zachować się w przypadku ewentualnej awarii w zakładzie. - Przy zakładzie niedaleko znajduje się szkoła podstawowa w Goświnowicach. W stronę miasta znajdują się przedszkola, szkoły, szpitale i nikt z nas nie wie, jak reagować. Umicore dał prawdopodobnie informację do gminy i gmina powinna ją mieć, jak w danej sytuacji się zachować. Ale my takich informacji nie mamy jako dyrektorzy, jako właściciele placówek oświatowych. Też na pewni nie ma tego szpital - mówi.
Andrzej Stadnik, kandydujący z własnego komitetu wyborczego "Tradycja, Rozwój, Nowoczesność", dodał, że wszyscy kandydaci deklarują, że zajmą się poprawą bezpieczeństwa w przypadku wygranej w wyborach. - W szczególności będziemy dążyć do rozbudowy potencjału nyskiej PSP o jednostkę ratownictwa chemicznego zdolnej do prowadzenia działań ratunkowych na terenie Nysy, adekwatnie do poziomu zagrożenia i stałego badania wody, gleby, powietrza pod kątem obecności metali ciężkich. Żadne zagrożenie - miejmy nadzieję - nie wystąpi, ale co będzie w przypadku, jeżeli ono jednak wystąpi.
- Oceny oddziaływania na środowisko nie było tylko na pierwszym etapie rozwoju zakładu, teraz już jest - tłumaczy Robert Giblak, naczelnik Wydziału Rozwoju Wsi i Ochrony Środowiska UM w Nysie. - Kiedy zakład się rozbudowywał, my narzuciliśmy te oceny oddziaływania i nie jest dzisiaj prawdą, że zakład Umicore nie ma oceny oddziaływania na środowisko. To jest nieprawda. Zakład jest monitorowany środowiskowo, ma ocenę oddziaływania na środowisko i nie ma tu żadnych wątpliwości. Organa opiniujące nie mają żadnych wątpliwości i mieszkańcy też nie powinni mieć - przekonuje.
Jak wyjaśnił Giblak, na pierwszym etapie budowy zakładu Karta Informacyjna Przedsięwzięcia zawierała wszystkie niezbędne dane, które w ocenie organów opiniujących, czyli Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, Wód Polskich i Państwowego Inspektora Sanitarnego, były wystarczające, by uznać, że nie jest potrzebna ocena oddziaływania na środowisko.