Rolnicy z Opolszczyzny pojechali na przejście graniczne w Medyce
Opolscy rolnicy dołączyli do protestujących na granicy polsko-ukrańskiej. Na razie pojechało ich po kilku z każdego powiatu. Jednak już wiadomo, że planowane są kolejne delegacje. Na miejscu są między innymi mieszkańcy powiatu namysłowskiego.
- Rolnicy obecnie są na przejściu granicznym w Medyce i mówią, że potrzeba ludzi. Na razie jest plan, żeby byli tam dwa dni i potem zmiana kolejnych - mówi Łukasz Smolarczyk, koordynator protestów z powiatu namysłowskiego.
- Wszyscy musimy wąskimi delegacjami jechać na granicę. Tam musimy wywrzeć nacisk na rządzących, żeby po prostu rozwiązali nasze problemy. Apeluję do wszystkich rolników z województwa opolskiego i nie tylko - kto może, niech jedzie na granicę. My przedłużyliśmy akcję protestacyjną, w każdej chwili możemy je odwiesić. Tylko my naprawdę nie chcemy utrudniać życia normalnym mieszkańcom.
- My akcji protestacyjnej nie zakończymy, a wręcz przeciwnie. Będziemy tak długo na granicy aż rząd coś zrobi - dodaje Smolarczyk.
Dodajmy, że rolnicy swoje protesty przedłużyli o kolejne 60 dni.
Protestami rolników zajmował się dziś rząd. Minister rolnictwa przedstawił informację na temat sytuacji w tym sektorze. Przedstawiciele resortu zwracają uwagę na konieczność wypracowania długofalowego harmonogramu współpracy między rządem a protestującymi rolnikami. Mówią też o potrzebie uzgodnienia porozumienia dwustronnego z Ukrainą, które rozszerzałoby zakres ochrony rynku o inne wrażliwe produkty, takie jak m.in. cukier, drób, jaja, owoce miękkie, miód, sok jabłkowy i oleje.
- Wszyscy musimy wąskimi delegacjami jechać na granicę. Tam musimy wywrzeć nacisk na rządzących, żeby po prostu rozwiązali nasze problemy. Apeluję do wszystkich rolników z województwa opolskiego i nie tylko - kto może, niech jedzie na granicę. My przedłużyliśmy akcję protestacyjną, w każdej chwili możemy je odwiesić. Tylko my naprawdę nie chcemy utrudniać życia normalnym mieszkańcom.
- My akcji protestacyjnej nie zakończymy, a wręcz przeciwnie. Będziemy tak długo na granicy aż rząd coś zrobi - dodaje Smolarczyk.
Dodajmy, że rolnicy swoje protesty przedłużyli o kolejne 60 dni.
Protestami rolników zajmował się dziś rząd. Minister rolnictwa przedstawił informację na temat sytuacji w tym sektorze. Przedstawiciele resortu zwracają uwagę na konieczność wypracowania długofalowego harmonogramu współpracy między rządem a protestującymi rolnikami. Mówią też o potrzebie uzgodnienia porozumienia dwustronnego z Ukrainą, które rozszerzałoby zakres ochrony rynku o inne wrażliwe produkty, takie jak m.in. cukier, drób, jaja, owoce miękkie, miód, sok jabłkowy i oleje.