Nie dla osiedla przy parku. Akcja zbiórki podpisów w Nysie
Nie chcą osiedla przy parku 800-lecia w Nysie i zbierają podpisy. Dziś (10.02) społecznicy, którzy od dwóch dni namawiali do podpisania się pod protestem, mówili o około 700 osobach, które złożyły podpis. Miasto przekonuje, że "temat jest zamknięty".
- My chcemy bronić przyrody w tym miejscu - powiedział Damian Siwy. - Jest dużo chętnych, którzy chcą podpisywać, sprzeciwiają się tej decyzji.
- Jest mnóstwo powodów, by ratować park. Jeżeli zniszczymy przyrodę i wytniemy drzewa, to nowe będą rosnąć bardzo długo - mówi zbierająca podpisy Anna Zielińska.
- Nie mógłbym spojrzeć w lustro, gdybym nie próbował uratować tego miejsca - dodał biorący udział w akcji Jacek Zieliński.
Chętnych do składania podpisów nie brakowało.
- Urodziłam się tutaj, znam ten park i uważam, że to nie miejsce na budowę osiedla. Argumentów, aby nie było tam budowy jest wiele. Przede wszystkim cudowna przyroda. Są inne miejsca by budować osiedla - mówili podpisujący protest.
Władze miasta podkreślają, że żadna decyzja w sprawie nie zapadła, a ostatnie słowo należy do radnych. Poza tym miejsce przy parku, gdzie miałaby ruszyć ewentualna budowa jest terenem prywatnym, sprzedanym przez miasto dwie dekady temu.
- Mam w tej sprawie jasną deklarację - podkreśla burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz, który opublikował oświadczenie na stronie internetowej miasta. - Nie ma tematu tej działki. Ani ja, ani radni nie wyrażą zgody na zabudowę mieszkaniową w tym miejscu. Temat jest zamknięty.
- Jest mnóstwo powodów, by ratować park. Jeżeli zniszczymy przyrodę i wytniemy drzewa, to nowe będą rosnąć bardzo długo - mówi zbierająca podpisy Anna Zielińska.
- Nie mógłbym spojrzeć w lustro, gdybym nie próbował uratować tego miejsca - dodał biorący udział w akcji Jacek Zieliński.
Chętnych do składania podpisów nie brakowało.
- Urodziłam się tutaj, znam ten park i uważam, że to nie miejsce na budowę osiedla. Argumentów, aby nie było tam budowy jest wiele. Przede wszystkim cudowna przyroda. Są inne miejsca by budować osiedla - mówili podpisujący protest.
Władze miasta podkreślają, że żadna decyzja w sprawie nie zapadła, a ostatnie słowo należy do radnych. Poza tym miejsce przy parku, gdzie miałaby ruszyć ewentualna budowa jest terenem prywatnym, sprzedanym przez miasto dwie dekady temu.
- Mam w tej sprawie jasną deklarację - podkreśla burmistrz Nysy Kordian Kolbiarz, który opublikował oświadczenie na stronie internetowej miasta. - Nie ma tematu tej działki. Ani ja, ani radni nie wyrażą zgody na zabudowę mieszkaniową w tym miejscu. Temat jest zamknięty.