Opolscy politycy o aferze taśmowej w PSL-u
- PSL ma obecnie nieproporcjonalnie duże wpływy w porównaniu do otrzymanego w wyborach poparcia społecznego. Ideą tej partii jest to, by zatrudniać swoich ludzi na dobrze płatnych stanowiskach - uważa Pilc.
Wiceminister Stanisław Rakoczy z Polskiego Stronnictwa Ludowego twierdzi, że taśmy są wynikiem ludzkich ułomności, których nie można poskromić. - PSL nie sprawuje przecież władzy we wszystkich spółkach Skarbu Państwa. Oczywiście nie chcę niczego usprawiedliwiać ani tłumaczyć. Proponuję, żeby spojrzeć na wymiar i zakres, ile jest spółek rolnych, ile innego rodzaju z udziałem Skarbu Państwa, ilu tak naprawdę ludzi z PSL-u jest w spółkach patrząc globalnie, a ilu z innych opcji politycznych - dodaje Rakoczy.
Małgorzata Wilkos z Solidarnej Polski zaznacza, że afera taśmowa ujawniła koleżeńskie układy PO-PSL panujące w Polsce.
- Opozycja chce zaistnieć dzięki aferze. Chciałabym, żebyśmy rozmawiali o tym, co robić dalej, żeby było naprawdę lepiej. Rozumiem, że opozycja chciałaby zrobić jak najwięcej zamętu, żeby się pokazać - ripostowała Janina Okrągły, posłanka Platformy Obywatelskiej.
Na koniec rozmowy Apolonia Klepacz dodała, że błędem było oddanie bez nadzoru aż tylu obszarów w ręce PSL-u.
Posłuchaj informacji:
Damian Drzyzga (oprac. BO)