Ruch na trasie Opole-Wrocław wróci do normy w sobotę
Utrudnienia na trasie kolejowej Opole - Wrocław mogą potrwać do sobotniego poranka. Pociągi są opóźnione nawet trzy godziny. Powodem kłopotów jest uszkodzenie sieci trakcyjnej na odcinku między Oławą a Świętą Katarzyną. Udało się przywrócić kursowanie pociągów pośpiesznych i IC jednym torem, ale są one prowadzone przez lokomotywy spalinowe. Dla pasażerów Przewozów Regionalnych uruchomiono autobusy, które kursują między Oławą a Wrocławiem.
- Linia energetyczna będzie naprawiana do późnego wieczora - zapowiada Mirosław Siemieniec rzecznik PKP PLK. - Kabel spadł na linię kolejową pomiędzy Oławą a Świętą Katarzyną, spowodowało to dotkliwe utrudnienia w ruchu pociągów. Pociągi dalekobieżne zaraz po tym wydarzeniu były kierowane od Opola przez Czarnowąsy do Wrocławia, spowodowało to wydłużenie jazdy o nawet ponad 120 minut. Ta sytuacja będzie trwała do późnych godzin wieczornych. Liczymy, że wówczas uda nam się odbudować sieć trakcyjną na jednym torze i pociągi będą przyjeżdżały bezpośrednio, co znacznie usprawni przejazd pociągów - tłumaczy Siemieniec.
Ruch ma wrócić do normy w sobotę przed południem.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Piotr Wrona (oprac. WK).