Mężczyznę udało się zatrzymać podczas rutynowej kontroli służby celnej przy zjeździe z autostrady A4. Za przemyt oskarżony miał otrzymać od nieznanych mu organizatorów wyjazdu 4000 zł, jednak jak twierdził dziś prokurator Paweł Juszczak, nie można wierzyć, że Wojciech W. nie znał wcześniej wspomnianych mężczyzn:

25-latek był już wcześniej karany za podobne czyny. Oskarżony opuścił w kwietniu ubiegłego roku więzienie, a przemyt, jak twierdzi, był jednorazowy. Odczytane dziś zeznania jednego ze świadków przeczą temu, bo jak powiedział były współwięzień Wojciecha W., ten zajmował się przemytem przez ponad pół roku. - To kłamstwo - zapewnia oskarżony. Podkreśla też, że żałuje popełnionego czynu.

25-latkowi grozi teraz wyrok od 3 do 15 lat więzienia.

Damian Drzyzga (oprac. WK)