"Opłata za parkowanie na placu budowy to nieporozumienie"
Na placu budowy w Prudniku funkcjonuje strefa płatnego parkowania. Tamtejszy mieszkaniec uważa to za kuriozum. Ulica Stara, gdzie pozostawił samochód, objęta jest rewitalizacją miasta. Obok znajduje się wybudowany niedawno parking. Nie było tam miejsca, więc stanął samochodem pod pryzmą piasku.
- Za szybą pojazdu znalazłem wezwanie do zapłaty kary za to, że nie wykupiłem biletu płatnej strefy parkowania - mówi zdziwiony prudniczanin.
- W Prudniku funkcjonują tzw. strefy płatnego parkowania, co oznacza, że obowiązują tam opłaty - wyjaśnia burmistrz Franciszek Fejdych.
Burmistrz Prudnika przyznaje, że rewitalizacja realizowana jest z wykorzystaniem pieniędzy unijnych. Z uzyskanej przez miasto interpretacji wynika, że jeżeli poprzednio była tam strefa płatnego parkowania i nie jest przekraczana określona granica dochodów to można z tego terenu czerpać korzyści finansowe.
Jan Poniatyszyn (oprac. BO)