Latem nie mają czym dojechać do pracy
- Jeżeli chodzi o dowóz dzieci uczęszczających do szkół w Nysie bądź Grodkowie, to nie miałam żadnych uwag. Problemem są wakacje, kiedy uczniowie nie mają miesięcznych biletów i w ogóle nie jeżdżą do szkoły. Okazuje się, że przewóz był organizowany tak jakby "pod nich". W tej chwili, w wakacje, np. Czarnolas nie jest obsługiwany przez PKS - wyjaśnia Alina Baran.
Wójt zastanawia się, czy nie zapłacić PKS-owi za dodatkowe kursy w ramach tzw. dotacji. Ale tu, zdaniem wójt, pojawiają się wątpliwości prawne, których nie wyjaśnia obowiązująca ustawa o przewozach.
Wakacyjną lukę na rynku usług komunikacyjnych dostrzega również Anna Pyka, prezes nyskiego MZK. - W okresie letnim odcięci są w ogóle od komunikacji. Wszyscy przewoźnicy wycofują kursy szkolne i ludzie nie mają czym do pracy dojechać. My w nowym rozkładzie jazdy uwzględniliśmy to i przez cały rok będziemy kursować tak samo - zapewnia szef nyskiego MZK. Dodatkowe kursy czerwonych autobusów do kilku wsi są możliwe dzięki 40-tysięcznej dotacji, jaką przyznali na ten właśnie cel nyscy radni.
Posłuchaj wypowiedzi naszych rozmówczyń:
Dorota Kłonowska (oprac. WK)