15 lat temu woda przyszła nocą i zalała całe Koźle
Marian Wojciechowski, wójt Reńskiej Wsi pamięta tą dramatyczną noc. Oczekiwał nadejścia fali powodziowej, jednak skala żywiołu i szybkość, z jaką nadszedł, zaskoczyła wtedy wszystkich.
W kilkadziesiąt minut pod wodą znalazło się właściwie całe Koźle. Wyjątkiem była płyta rynku, gdzie powstał wielki parking dla ocalałych samochodów oraz część kozielskiej wyspy. To właśnie tam lądowały helikoptery z zaopatrzeniem. Akcja pomocy dla uwięzionych w domach mieszkańców 14-tysięcznego Koźla trwała kilka dni. Dla Jana Kwiczaka, który był wtedy funkcjonariuszem straży miejskiej budynek zalanego urzędu miasta stał się na 5 dni miejscem pracy i domem.
W powodzi tysiąclecia w Koźlu zginęła jedna osoba. Straty miasta oszacowano na ponad 23 miliony zł. Całkowite usunięcie skutków powodzi trwało kilka lat. Po kataklizmie w Koźlu na Odrze powstał nowoczesny węzeł wodny. Miasto zyskało też nowe obwałowania, które zdały egzamin przy ostatniej powodzi w 2010 roku.
Krzysztof Bednarz (oprac. KK)