Trudności komunikacyjne nyskiego szpitala
Nyski ZOZ zatrudnia 800 osób. Do tej liczby należy doliczyć pacjentów szpitala oraz ich rodziny, a niemal każdy przyjeżdża samochodem. Szpital dysponuje natomiast jedynie niewielkim, publicznym parkingiem prowadzonym przez bezrobotnych. W celu zapewnienia miejsc parkingowych dla lekarzy i personelu, przy wjazdach do szpitalnych budynków założono szlabany. W efekcie nie tylko nie ma gdzie stanąć, ale również pacjenci – np. ciężko chorzy czy niepełnosprawni – nie mogą podjechać pod drzwi szpitala.
Dr Norbert Krajczy, dyrektor ZOZ-u znalazł wyjście, jak mówi – jedyne możliwe w tej sytuacji.
Wciąż nierozwiązana pozostaje kwestia miejsc parkingowych dla innych osób załatwiających sprawy w szpitalu. Zdesperowani stają gdzie popadnie, czego efektem są mandaty i blokady na kołach.
Nyski samorząd ma w planie utworzenie parkingu z części Placu Paderewskiego, ale to odległe rozwiązanie, tak więc problem pozostaje.
Dorota Kłonowska (oprac. KK)