Zembaczyński o skazującym go wyroku
- Jak można orzec o winie, kiedy w procesie punkt po punkcie wszystkie zarzuty prokuratora zostały podważone w całości, ale sposób tego dokumentowania jest, powiedziałbym, zero-jedynkowy. Na przykład zarzut, że bank niesłusznie udzielił kredytu: podmiot ubiegający się o kredyt miał zdolność kredytową, nie podważono tego, miał zdolność, nic się nie zmieniło. To, że miał sfałszowane dokumenty, to oczywiście nie jest sprawa banku - podkreślał Zembaczyński w rozmowie "W cztery oczy".
Zdaniem prokuratura doszło do umyślnego łamania procedur bankowych. Zembaczyński ripostuje. - Inspektor kredytowy miał uwagi, które były przedyskutowane na Komitecie Kredytowym i wniosek Komitetu Kredytowego pozytywny w tej sprawie był uzupełniony zaleceniem dobezpieczenia kredytu. I to dobezpieczenie było. Uwagi pracownika, który prowadził sprawę, zostały uwzględnione - podkreśla Zembaczyński. Jak dodaje poranny gość Radia Opole, Komitet Kredytowy zaopiniował jednogłośnie ten projekt.
Zembaczyński zapowiedział złożenie apelacji. Jak zapewnia, nie ma wątpliwości, iż zostanie uniewinniony. Gdyby jednak stało się inaczej, odejdzie ze stanowiska. - Wtedy, jeśli wyrok się uprawomocni, to rezygnuję ze stanowiska, mogę to sześć razy powtórzyć i dać na piśmie - komentuje.
Prezydent Opola został skazany na półtora roku więzienia w zawieszeniu na 4 lata oraz 8,5 tyś złotych grzywny - wyrok jest nieprawomocny.
Posłuchaj informacji:
Przeczytaj także:
Prezydent Zembaczyński skazany - komentarze
Czytaj więcej o procesie Ryszarda Zembaczyńskiego
źródło: rozmowa "W cztery oczy", oprac. Roman Juranek (oprac. WK)